niedziela, 30 kwietnia 2017

Szal na drutach "Darlinka"

Dzisiaj mam do pokazania drugi szal wg projektu Ani.
 Jednak w odróżnieniu od pierwszego, pozmieniałam to i owo,
zachowując podstawowy wzór liści  w środku schematu.
 Znacie mnie od tej strony, że lubię modyfikować wzory i nie zawsze trzymam się oryginału -  zarówno w schematach szydełkowych, jak i we wzorach na druty,
z których korzystam przy dzierganiu. To takie moje małe "zboczenie" hobbystyczne:)))).
Nie wiem, czy takie modyfikacje udają mi się w 100 %, ale eksperymentować lubię,
najwyżej, gdy mi się nie podoba, mogę z czystym sumieniem spruć i
 wrócić do oryginału lub eksperymentować dalej.
Tak więc i schemat Darmuty został poddany takiemu niewielkiemu działaniu.
 Pozmieniałam pierwsze i ostatnie sekwencje oczek, jak i plisę wykończeniową szala,
 jak również przerabiałam go jako "lustrzane odbicie"; taki sposób przerabiania
 spodobał mi się w projekcie Ani i dlatego też nazwałam swój szal "Darlinka"
od Darmuty i Adelinki. Jak wiecie dziergałam te projekty w ramach grupy "podziergajmy wspólnie", założonej właśnie przez Anię. Kwietniowym wspólnym dzierganiem była Darmuta,
 natomiast Darlinka powstała już wg mojej koncepcji przy niewielkiej zmianie schematu.






Oba szale razem - po lewej stronie zdjęcia Darmuta, po prawej Darlinka:


Darmuta jest prostym szalem, natomiast Darlinka jest falowana.
W Darmucie, po brzegowej plisie występują połówki liści,
natomiast w Darlince tego nie ma.
 Darmuta przerabiana jest od początku do końca ściegiem liści,
 natomiast Darlinka przerabiana jako lustrzane odbicie. 
Różnią się plisą i sposobem zakończenia.

Alpaca Silk brushed Drops
a luxurious blend od brushed alpaca and Mulberry Silk
skład 77 % alpaca 23 % silk
kolor 6 partia 75771
szal robiony na drutach 4,5
zużycie 3 motki
wymiary - 31 x 184

piątek, 28 kwietnia 2017

Szydełkowa kreacja z perełkami

Kolejna kreacja dla Barbie długo czekała na swój pokaz -
w końcu trzeba z listy zaległych wykreślić i umieścić na blogu:)) 
Wydziergana z tego samego kordonka, jak w tym i w tym poście.
 Ozdobiona perełkami przy kwiatkach oraz przy mitenkach.
Te same perełki jako guziczki przy zapięciu.
 Pod rozkloszowaną spódniczką kryje się druga - wąska.
Podwójne ramiączka. 
Na bogato - w końcu suknia dla lalki może, a nawet musi taka być -
 zawsze uśmiech na buźce modelki widnieje, więc modelka zadowolona:)))))))))





*
Na dworze - zimno, ponuro, deszczowo. Zapewne w najbliższych dniach pogoda się nie zmieni,
 więc życzę Wam i sobie słoneczka - jeśli nie za oknem, to w sercu:)) 
I przesyłam zdjęcie mojego Dyzia. Pewnie już było na blogu, ale za każdym razem,
 gdy otwieram swój folder i gdy go widzę,
 potrafi mnie ono rozbawić, żebym nie wiem jak była smutna:


Serdecznie pozdrawiam:))

środa, 26 kwietnia 2017

Szal na drutach "Darmuta"

Szal wg projektu Ani skończony!  Dziergałam w ramach grupy "podziergajmy wspólnie".
Zużyłam trzy motki włóczki Alpaca Silk brushed, która w tym kolorze niezwykle mi się podoba
 i kto wie, może dokupię jeszcze parę moteczków, by zrobić sobie taki "piórkowy" sweterek.
 Z pozostałych czterech moteczków zaczęłam kolejny szal Darmuta,
 zmieniając co nieco w schemacie i w sposobie przerabiania. 
Postanowiłam gotowy szal podarować siostrze, a ten drugi będzie już dla mnie:))
Po namoczeniu i zblokowaniu, szal nadal jest mięciutki i przyjemny w dotyku,
 wydłużył mi się o około 35 cm i teraz ma długość 176 cm.
Szal można nosić na prawą i lewą stronę - obie wersje wyglądają uroczo:))
Jeśli z pozostałych motków zużyję również trzy, to z pozostałego zrobię sobie czapeczkę
 do kompletu i opaskę. Powinno włóczki wystarczyć. Mam taką nadzieję:))
Zdjęcia nie oddają urody tego szala, ale wierzcie mi, jestem zachwycona -
nie tylko tym, że sama go zrobiłam, ale kolorem i jakością włóczki!
 Po prostu włóczka cudowna!



lewa strona szala:



Drugi szal powstaje jako "lustrzane odbicie":


jak mi się nudzi "drutować", wracam do szydełka -
 powstaje kolejna, w zielonym kolorze "Salomonka":


na razie mam taką długość nowego szala:


blokowanie szala na materacu; na noc wsunęłam materac pod łóżko,
koty nie miały dostępu i nie wiły sobie na nim posłania:



Alpaca Silk brushed Drops
a luxurious blend of brushed alpaca and Mulberry silk
skład: 77 % alpaca 23 % silk
kolor 6, partia 75771
szal robiony na drutach 4,5
zużycie - 3 motki
wymiary 31 cm  x 176 cm

piątek, 21 kwietnia 2017

Szydełkowy lisek

Maskotkę liska zrobiłam na prośbę mojej koleżanki Małgosi dla Jej wnuczki.
 Zadzwoniła do mnie w piątek, jeszcze przed zabiegiem i zapytała, czy zrobiłabym tego liska.
Ma z sobą wszystko co potrzeba, bo kupiła gotowy zestaw do zrobienia maskotki
 i czy zrobię ją jeszcze tego samego dnia przed końcem swojej pracy -
pracuje obok mojego bloku w Spółdzielni Mieszkaniowej.
Obiecałam się postarać i na szczęście zdążyłam. 
Maleństwo zajęło mi ponad trzy godziny pracy. Właściwie nie lubię takiej ekspresowej robótki,
bo w pośpiechu mogę popełnić błąd, potem prucie zabiera mi  sporo czasu.
 No i myśl - "czy zdążę w obiecanym terminie" - kołacze się przez cały czas dziergania. 
W dodatku pora dziergania maskotki zbiegła się z porą spaceru mojego Bambusia,
który w dość głośny sposób domagał się wyjścia. Niestety, musiałam go wziąć na przetrzymanie,
 bo w tym czasie priorytetem było zrobienie tej maskotki.

 Możecie sobie wyobrazić, w jakim stresie dziergałam. 
Kot - skaczący na robótkę lub na moje barki, ocierający się i miauczący głośno w moje ucho, biegający od drzwi wyjściowych do drzwi balkonowych, nie rozumiejący,
że w tej chwili jestem zajęta. Na nic było uspokajanie, karmienie przysmakiem -
 w końcu, biedaczek, położył się przy mnie i cały czas wpatrzony we mnie czekał,
 czy wstaję już i czy wezmę go na spacer. Oczywiście zorientowałam się,
 że na taki ruch czeka, więc przez cały pozostały czas dziergania liska nawet nie próbowałam wstawać i wykonywać gwałtownych ruchów, by nie skojarzyły mu się ze wstawaniem.
 I na spokojnie skończyłam. Jak tylko wstałam, nałożyłam szelki Bambusiowi i poszliśmy na spacer - bo wiecie, że wyprowadzam go w szelkach, na smyczy.
A przed godziną piętnastą zaniosłam Małgosi maskotkę.
Mam nadzieję, że wnuczce się spodobała:)))

Oto lisek dziergany w takich emocjach:



*

Mam spore zaległości w bywaniu na Waszych blogach. 
Sukcesywnie będę zaglądać i komentować:))))
 Mimo, że próbuję dziergać i na drutach i na szydełku, to jednak  po zabiegu
 mam jeszcze problemy z widzeniem. Niewykluczone, że przyczyną jest chore drugie oko,
 ale na kolejny zabieg będę musiała znowu odczekać parę tygodni. 
Na razie prawe oko, a właściwie prawa dolna powieka, ma się dobrze wygoić. 
Co do zabiegu, to "nie taki diabeł straszny jak go malują".
 Bałam się bardzo, ale trafiłam na miłą panią doktor, która podczas zabiegu uprzedzała mnie,
 co będzie robić. Mimo znieczulenia, czułam delikatne "szczypanie".
 Dyskomfortu nie było, zabieg zniosłam dość dobrze. Najgorzej było wracać.
 Oko miałam zaklejone, okulary musiałam zdjąć, ale z pomocą męża jakoś dotarłam do taksówki. Drugi tydzień leczenia, to może za krótki okres, by było dobrze.
 Najbardziej martwi mnie te zamglenia oczu, ale może tak ma być.
 We wtorek idę na kontrolę do mojego okulisty. Zobaczę, co powie. 
W szpitalu już byłam na kontroli, ta sama pani doktor mówiła, że powieka ładnie się goi. 
Musi i ma być dobrze, bo oczy dla mnie są najważniejsze -
 jakby nie było, to one razem z rękami "tworzą" moje dziergadła.  Prawda?

niedziela, 9 kwietnia 2017

Szydełkowe pisanki z motywem kwiatowym

Nawet nie sądziłam, że nazbiera mi się tyle robótek, których jeszcze tutaj nie pokazywałam.
Troszkę ubranek dla lalek, jeszcze wielkanocne ozdoby, szydełkowa biżuteria,
korona dla bratanicy, serwetka do koszyczka i maskotka dla wnuczki koleżanki.
Niby czasu mam dość, a jednak brakuje mi go na "okiełznanie" tego wszystkiego.
 Świąteczne porządki prawie zrobione, ogródek uporządkowany, choć w szybkim tempie
 chwasty znów wychodzą na wierzch; zaległe robótki skończone.
Jeśli zabieg na oku będzie jutro - przynajmniej najważniejsze sprawy mam ogarnięte. 

*
Dzisiaj pokażę kwiatowe pisanki. Jedna z nich jest inspiracją od Eli
- zajrzyjcie do Niej - prześliczne pisanki do obejrzenia na Jej blogu:)).
 Oczywiście, zapytałam się Jej, czy mogę zrobić podobną i po wyrażeniu zgody,
 wydziergałam tylko jedną. Planowałam jeszcze kilka tego typu,
 ale z haftem troszkę mi nie po drodze. Nie ma jego dużo, tylko łodyżki i gałązki,
 kwiatki zaś wydziergałam szydełkiem i przyszyłam. Pisanka wymaga czasu i cierpliwości:))
 Może kiedyś jeszcze zrobię, przecież nie mówię "nie" :)).





Druga pisanka to podobne dzierganie jajeczka, jedynie w środku wstawiony wzór kwiatowy:




Schemat wzoru kwiatów:




*

Sobotnio - niedzielny udzierg szala:


Przecudnie wychodzi z tej włóczki. Mięciutki, delikatny jak mgiełka, tylko się nim otulić:)) 

piątek, 7 kwietnia 2017

Chwalę się - współpraca z portalem Kobiece Inspiracje

Na początku kwietnia dostałam e-maila z propozycją współpracy z portalem Kobiece Inspiracje. Mój blog spodobał się Redakcji i zaproszono mnie do publikowania moich postów z bloga na ich stronie.  I choć, jak zawsze, pełna jestem wątpliwości, czy zasłużyłam, wyróżnienie bardzo mnie ucieszyło:)) . 
 Odtąd również możecie mnie tam zastać, bo oczywiście z propozycji tej skorzystałam. 

*

Zamówiłam nową włóczkę na szal, który będę dziergać w ramach wspólnego dziergania u Ani. Wcześniej zrobiłam z innej włóczki, ale szal nie spodobał mi się. W swoich zapasach nic nie miałam, skorzystałam pierwszy raz z  internetowego sklepu "Galeryjka za miastem". Kupiłam Drops Alpaca Silk brushed. Włóczka przecudnej koralowej barwy, cieniutka jak mgiełka, puszysta. Aż boję się z niej robić, by nie popsuć:((
Wiadomo -  wzór nowy, nie mogę się przy przerabianiu pomylić i z oczywistych powodów nie mogę pruć!


To włóczka Nako, z której zaczynałam pierwsze rzędy nowego wzoru: 



Jak widać, robótka nie ma wyrazu, jest za cienka na szal; jak dla mnie, nie nadaje się.

wtorek, 4 kwietnia 2017

Szydełkowe osłonki na styropianowe jajka

Jeszcze wielkanocnie, choć już pomaleńku kończę dzierganie pisanek. 
Zmieniam szydełko na druty. Zapisałam się do Ani na  kwietniowe "podziergajmy wspólnie",
 a przedmiotem będzie szal o wdzięcznym imieniu "Darmuta".
Najgorzej, że jeśli w przyszłym tygodniu zrobią mi zabieg na oczy,
 to będę na kilkanaście dni pozbawiona możliwości dziergania. 
Zrobiłam szydełkowe osłonki na styropianowe jajeczka. Wykorzystałam schematy z zawieszek. Oczywiście, jak to u mnie bywa, wzory troszkę zmodyfikowałam,
 więc mimo "bazy" -  różnią się zdecydowanie.
 Możliwości wykorzystania jednego schematu jest sporo.









Miłego dnia życzę - tak pięknego i  słonecznego jak w moim mieście:)))

sobota, 1 kwietnia 2017

Szydełkowy koszyczek - opis wykonania

Szydełkowe koszyczki, które zrobiłam bardzo spodobały się moim córeczkom - i nie tylko im:)) 
Obiecałam opublikować na blogu kursik, więc mam nadzieję, że kto jest chętny, również skorzysta z niego. 
Zatem przystępujemy do dzieła, a raczej dziergania:)).


Jak na powyższym zdjęciu - potrzebujemy: styropianowe jajko - 6 cm, kordonek grubszy- u mnie Aida 5/40tex6, kordonek cieńszy - kontrastowy kolor - u mnie biały, szpilki do cekinów -15mm, perełki z dziurkami lub gotowe szpileczki z perełkami, dwie wstążeczki o długości 12 cm, kilka małych kwiatków. Cienkie szydełko - u mnie 1,1. Oczywiście wybór kordonków należy do Was - ważne, by koszyczek był zrobiony z grubszego, wtedy ładnie się eksponuje. Rada - od czasu do czasu wkładajmy styropianowe jajeczko i sprawdzajmy, czy nie ma za dużo oczek Możemy wtedy korygować obwód koszyczka i zaprzestać dodawania oczek ścisłych. Koszyczek powinien przylegać do jajka.

Zawiązujemy pętelkę:


Na tej pętelce robimy 6 oczek ścisłych:


Na każdym oczku ścisłym robimy po 2 oczka ścisłe: mamy 12 oczek ścisłych:


Bierzemy kontrastową nitkę i przekładamy ją przez kółeczko, by zaznaczyć początek okrążenia:



I zaczynamy dodawanie oczek. Przerabiamy 1 oczko ścisłe, w następnym robimy 2 oczka ścisłe i tak do końca okrążenia. Mamy dodanych 6 oczek  - razem jest 18 = 1/2
Wyciągamy kontrastową nitkę i  przekładamy ją po zakończeniu okrążenia - robimy to za każdym razem.
Kolejny rząd: przerabiamy 2 oczka ścisłe, w 3 robimy 2 = 2/2  - 24 oczek
Kolejny rząd: przerabiamy 3 oczka ścisłe, w 4 robimy 2 = 3/2  - 30 oczek
Kolejny rząd: przerabiamy 4 oczka ścisłe, w 5 robimy 2 = 4/2  - 36 oczek

Powstało nam takie kółeczko:


Dalej przerabiamy bez dodawania aż do osiągnięcia 15 rzędów, licząc od początku robótki. 

W 16 rzędzie robimy falbankę. 


Przerabiamy 3 oczka łańcuszka i wbijamy szydełko w przednią nitkę oczka ścisłego poprzedniego rzędu. Przerabiamy oczko ścisłe, 3 oczka łańcuszka, w kolejne oczko ścisłe poprzedniego rzędu - oczko ścisłe. Robimy 19 falbanek. Przerabiamy oczko ścisłe w oczko ścisłe poprzedniego rzędu i kontynuujemy dzierganie falbanek - 19x. Razem mamy 38 falbanek. Powinno zostać wolne 1 oczko ścisłe. Gdybyśmy miały mniejszą liczbę falbanek, to się nie przejmujmy - ważne, aby po środku koszyczka zostawić po 1 oczku ścisłym. W obrębie tego oczka wyrabiamy 3 oczka ścisłe na uchwyt koszyczka, tak jak to wygląda na poniższym zdjęciu:


Robimy kilka cm uchwytu i odkładamy kordonek, nie urywając na razie nitki.

Zaczynamy dzierganie jajeczka - u  mnie koloru białego. Przywiązujemy biały kordonek w tylną nitkę ostatniego rzędu koszyczka, za uchwytem:


Dziergamy oczkami ścisłymi, wbijając szydełko wciąż za tylną nitkę. Potem dziergamy w okrążeniach przez kolejne 5 rzędów. Rada - możemy znów zaznaczać kontrastową nitką koniec okrążenia. 
W 6 rzędzie rozpoczynamy zwężanie - wkładamy styropianowe jajko, przerabiamy 6 oczek ścisłych, następne 2 oczka ścisłe przerabiamy razem, 6 oczek ścisłych, kolejne 2 razem i tak do końca okrążenia.


W 7 rzędzie - 5 oczek ścisłych, kolejne 2 razem i tak do końca okrążenia.
W 8 rzędzie - 4 oś , 2 razem.
W 9 rzędzie - 3 oś , 2 razem.
W 10 rzędzie - 2 oś, 2 razem.
W 11 rzędzie - 2 oś, 2 razem
W kolejnych  zamykamy po 1 oś, aż do uzyskania 1 pętelki.
Rada - oczka  zamykajmy chwytając za przednią nitkę jednego i drugiego oczka i przerabiając oczko ścisłe. 
Odcinamy nitkę, zabezpieczamy i chowamy pod spód jajeczka.


Wracamy do dziergania uchwytu. Przerabiamy na taką długość, aby uchwyt dobrze leżał na czubku jajeczka i się nie zsuwał. Zostawiamy na prosto lub skręcamy. Moje koszyczki z zielonymi wstążeczkami mają uchwyt prosty, z niebieskimi mają skręcony. Oczkami zamykającymi mocujemy uchwyt po przeciwnej stronie koszyczka ( tam gdzie jest oczko ścisłe bez falbanki). 


Po obu stronach uchwytu zawiązujemy wstążeczki:


Wokół falbanek wbijamy kwiatki i perełki:


Zawijamy końce wstążeczek i formujemy kokardkę i wbijamy po jednej perełce:


Koszyczek gotowy! 

I ... dziergamy następny:))))))))

Robimy podstawkę pod jajeczko. Ja zrobiłam gniazdka z gałązek brzozy, na to sizal, na to koszyczki.


Życzę przyjemnego dziergania:))
Mam nadzieję, że opisałam dość dokładnie - w razie wątpliwości pytajcie - odpowiem na każde pytania.
*
A teraz zmykam - mój podbalkonowy ogródeczek czeka. Dobrze, że jest słoneczko i ciepło.
 Miłego sobotnio - niedzielnego odpoczynku życzę:)))))