niedziela, 31 grudnia 2017

Życzenia na Nowy 2018 Rok

I tak oto kolejny rok za nami! Nie wiem dlaczego, ale zbyt szybko czas mi umyka!
 Na jego niedostatek zapewne cierpimy wszyscy.
 Choć to niemożliwe, to takie mam marzenie, żeby przybyło mi parę godzin w ciągu dnia:))
 Ale zapewne prędzej przybędzie mi parę kilogramów niż luksusowego towaru jakim jest czas! 
Tak czy inaczej - nie możemy go spowolnić. 
Z wiekiem to raczej ja sama spowalniam, więc na wszystko potrzebuję więcej czasu... 
I stąd to się bierze te moje większe zapotrzebowanie na czas:))

Zatem, żeby już nie przedłużać tego wstępu -

  życzę sobie i Wam wszystkiego dobrego w Nowym 2018 Roku! 
Pogody ducha, która sprawia, że codzienność jest łatwiejsza, miłości, dzięki której rozkwitamy, zdrowia, bo bez niego nic nie miałoby sensu, marzeń, bez których świat byłby nic nie wart, 
a także dobrych ludzi wokół nas, by byli naszą ostoją.
Życzę szczęścia na każdy dzień i na każdą noc naszego życia.

DO SIEGO ROKU!

zdjęcie  z internetu

piątek, 29 grudnia 2017

Szydełkowe bombki i aniołki

Przedświąteczne dzierganie zaowocowało jeszcze takimi ozdobami na choinkę:
dwa aniołki:




dwie przestrzenne bombki:



Robótka szybka, toteż i szybkie krochmalenie i  kształtowanie. No cóż - szybko nie znaczy dokładnie. Myślę, że następne bombki będą piękniejsze! I co najważniejsze - muszę wcześniej zabrać się za te ozdoby. Na ostatnią chwilę nie ma co zwlekać.  Szczególnie, że większość, które do tej pory wyszydełkowałam, porozdawałam moim drogim gościom i w zasadzie niewiele mi zostało:)). 
Nie wyobrażam sobie teraz choinki bez swoich własnoręcznie wydzierganych ozdób! 
Kordonek jest, czas musi się znaleźć i do roboty - przecież nie jest nigdzie powiedziane, że już nie pora na dzierganie takich ozdób, po Świętach też można!


piątek, 22 grudnia 2017

Szydełkowa bomba i świąteczne życzenia

Skończyłam bombkę, a właściwie bombę szydełkową:)). 
Wyszła naprawdę ogromna! 





ponownie podaję schemat dla zainteresowanych:







Do środka włożyłam parę malutkich gałązek świerka i figurkę Jezuska. 
Na stół wigilijny idealna ozdoba:)) 

*
Wszystkiego dobrego z okazji Świąt Bożego Narodzenia. Radości w sercu, miłości najbliższych, 
i tego co najważniejsze - zdrowia!


niedziela, 17 grudnia 2017

Szydełkowe ozdoby na choinkę

Jeszcze takie ozdoby na choinkę zrobiłam w ubiegłym tygodniu. 
Sąsiadce podarowałam jednego aniołka i dwie choineczki, to w sumie zrobiłam cztery aniołki i sześć choineczek. Wykorzystałam resztkę kremowej bawełny; zastanawiam się nad krochmaleniem, choć takie "falowane" bardziej mi się podobają:). 





W fb grupie "Szydełkiem i na drutach - schematy" natknęłam się na przepięknie zrobioną szydełkową bombkę, z włożonym do środka Jezuskiem na sianku. Zapragnęłam takową mieć, a ponieważ schematu nie było umieszczonego, poprosiłam o niego na grupie. Jednak zanim nadeszła odpowiedź z publikacją wzoru, zupełnie przypadkiem, szukając zupełnie czegoś innego, natknęłam się na niego w przeglądarce google i tak błyskawicznie stałam się posiadaczką schematu na tę bombkę. Porównałam tylko, czy jest to na pewno ten schemat - oczywiście był -  i niezwłocznie zabrałam się za dzierganie.  Na tę chwilę mam tyle:


Załączam schemacik:


Mam nadzieję, że skończę ją na tegoroczne Święta, choć przyszły tydzień zapowiada mi się niezwykle pracowity, jak zresztą u Was na pewno też.

sobota, 9 grudnia 2017

Szydełkowe śnieżynki i "ubranka" na bombki

Dla koleżanki wydziergałam takie oto śnieżynki:


Mają być do ozdobienia obrusa świątecznego. 
Jak będzie gotowy, poproszę Irenkę o zdjęcia, jak w ostateczności wygląda Jej dzieło, 
bo obrus ma być ręcznie malowany, a szydełkowe gwiazdki mają być przyszyte. 

Sobie zrobiłam parę srebrnych gwiazdek:


i dwa "ubranka" na bombki:



do plastikowej bombki włożyłam silikonowe kulki:


  Ubiegłoroczne śnieżynki uprałam i na nowo ukrochmaliłam:


I  zapewne to będą wszystkie szydełkowe ozdoby na choinkę; już mi się nic nie chce "tworzyć":((

*
Srebrne gwiazdki zrobiłam wg swojego projektu:
6 oczek łańcuszka w okrąg, w I rzędzie: 3oł,2słupki,3oł.3słupki x tyle by było 5 łuków z oczek łańcuszka,połączyć o.z. i przejść oczkami zamkniętymi do łuku poprzedniego rzędu.
w II rz: 3oł, 2sł,3oł,3sł, 3oł, w kolejny łuk: 3sł,3oł,3sł,  = 5 x , połączyć o.z. i przejść oczkami zamkniętymi do łuku poprzedniego rzędu.
w III rz: 3oł,2sł,5oł,3sł. w łuk, 3oł. o.z. w łuk 3oł .poprzedniego rzędu, 3o.ł. 3sł,5o.ł.3sł = 5x, połączyć o.z.
IV rz. obrobić oczkami ścisłymi naokoło gwiazdki: tam gdzie 3 o.ł - 3 o.ś; tam gdzie 5 - 5 o.ś. w każdy słupek 1 o.ś.
Uciąć nitkę i schować końcówkę w robótkę. Zrobić zawieszkę.


Ostatni rząd przerabiam oczkami ścisłymi. Spotkałam się z opisem, gdzie "moje" o.ś. nazywane są półsłupkami, tak więc jeśli ktoś będzie chętny na wydzierganie takiej samej śnieżynki, 
to proszę zwrócić na to uwagę:))
*
Miłego sobotniego wieczoru i miłej niedzieli:))

piątek, 8 grudnia 2017

Kocie sprawy - chore oczko Gucia

Coś ostatnio nie mam czasu na blogowanie, w szczególności zaś na napisanie nowego postu. Pewnie to wina tych szarych, ponurych, jesiennych dni. W nocy spać nie mogę, a jak zasnę około 1 -2, to już o czwartej budzi mnie ten mój "nieznośny" Bambuś i głośno domaga się śniadania. Jeśli na czas nie wstanę, zaczyna koci taniec po całym mieszkaniu, nie omijając naszego łóżka i nas. Prawie nieprzytomna wstaję i daję jedzenie wszystkim trzem kotom, bo dwa pozostałe grzecznie czekają w kuchni przy swoich miseczkach. Taki łobuziak z tego Bambuszka. Ostatnio zrobił się bardzo zestresowany; musiałam kupić mu obróżkę dr. Siegla z feromonami, choć niewiele chyba ona pomaga, bo nie zauważyłam, by noszenie jej zmieniło jego zachowanie. Nadal agresywnie nastawia się do pozostałych kotów, w szczególności zaś do Gucia. Nie darzą się sympatią od dawna, ale przedtem - owszem - ganiali się po całym mieszkaniu, zaczepiali łapkami i bawili bez robienia sobie krzywdy. Ostatnio zaś są niemożliwi. Jak tylko wejdą sobie w drogę - zaczyna się nie walka, ale wojna! Kocie  wrzaski, darcie sierści i dzika ganianka po całym domu. Trzeba wkraczać między nich i ratować jednego i drugiego. Rozdzielać na siłę! 
A dzisiaj - niestety - doszło do poważnego urazu oczka Gucia. Zobaczyłyśmy dopiero wieczorem, gdy Gucio obudził się z drzemki, że mruży jedno oczko. Oczywiście natychmiast zaczęłam szukać przychodni z nocnym dyżurem, bo nasz weterynarz, niestety, nie przyjmuje w nocy. Pojechałyśmy na drugi koniec miasta i Gucio został dokładnie zbadany przez lekarza. Oczko rzeczywiście draśnięte pazurem; na skutek tego urazu może wywiązać się owrzodzenie rogówki. Miał gorączkę - 39,8 stopni Celcjusza. Gucio dostał kropelki do oka, zastrzyk z antybiotykiem i środkiem przeciwbólowym. We wtorek do kontroli. Gustawek dzielnie zniósł wszystkie zabiegi doktora. Tylko trząsł się ze stresu podczas jazdy w jedną i w drugą stronę. 
Dostał leki do domu. Mam tylko nadzieję, że zagoi mu się to ładnie i nie dojdzie do jakichkolwiek powikłań po tym urazie. 
Gustawek w drodze do weterynarza:


Trzymajcie kciuki!

poniedziałek, 27 listopada 2017

Kakaowe ciasto z jabłkami

Ciasto z jabłkami można równie dobrze nazwać szarlotką sypaną, mieszaną:))
Robi się podobnie, czyli wsypuje się wszystkie składniki do miski, potem miesza i wylewa do blaszki.
Przepis można również wykorzystać do upieczenia aromatycznego, świątecznego ciasta na Boże Narodzenie: wystarczy dodać - oprócz jabłek -  korzenne dodatki, orzechy, rodzynki, suszone śliwki czy migdałowe płatki. 
Słowem - uniwersalne ciasto.
Wczoraj upiekłam takie:


Składniki:
2 szklanki mąki pszennej
1 szklanka cukru
1 łyżka kakao
1 łyżeczka sody
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta cynamonu
3 jajka
3/4 szklanki oleju
1/2 kg jabłek

Jabłka obrać, pokroić w kostkę, włożyć do miski:


 posypać cukrem:


mąkę, sodę, proszek do pieczenia wymieszać i przesiać do miski:


dodać kakao i cynamon:


jajka rozbełtać i polać na wierzch, wlać również olej:


Odstawić na co najmniej pół godziny. 
Potem całość dokładnie i delikatnie wymieszać, 
by wszystko ładnie się połączyło:


Dodałam również garść żurawiny.
Przełożyć ciasto z miski do formy wyłożonej papierem do pieczenia.
 Ja piekę w prodiżu (ale w piecyku gazowym):


Rozgrzać piekarnik do 180 stopni, piec do godziny (do suchego patyczka).
Mój piekarnik potrzebuje większej mocy, więc piekę nawet i 1,5 godziny.
Po upieczeniu i ostudzeniu wyjąć z formy:


Posypać cukrem pudrem lub polać polewą:



Polewa czekoladowa wg mojego przepisu:
2-3 łyżki mleka, 
1 łyżka cukru
1 łyżka kakao
2 łyżki prawdziwego masła
W małym garnuszku  rozmieszać mleko z cukrem i kakao. Zagotować. Dodać masło i energicznie mieszać, by rozpuściło się w gorącym mleku. Nie gotować!



Ciasto jest soczyste, wilgotne, po prostu rozpływa się w ustach:))

To, co zostało z niedzieli, posypałam cukrem pudrem:


I dodam, że w chwili pisania - mogę się tylko na nie tutaj popatrzeć -
ciasto zjedzone co do okruszka:))
Smacznego!

piątek, 17 listopada 2017

Szydełkowy komplet dla lalki - czapka, sukienka i poncho

Kolejny przerywnik między dzierganiem większych form. Tym razem cieplutki komplecik, składający się z czapeczki, poncha i sukienki. Wykorzystałam kolejne resztki włóczek. 
Poncho i czapka robiona jest na szydełku tym samym wzorem; podobne elementy wykończeniowe. Natomiast sukienkę zrobiłam na grubych drutach; zszyłam tak, by stworzyć dekoracyjny przód; 
dół sukienki obrębiłam szydełkiem; z pozostałej końcówki włóczki zrobiłam kwiatek ściegiem Salomona i przyszyłam go w miejscu chowania nitek. 
Marysia zapewne powiedziała by, że jest to kryształowo - lodowa kreacja. No i zastanawiam się, czy nie wrzucić tego kompleciku do paczki, którą szykuję dla mojej Bratanicy:))







Poncho może stać się również spódniczką, a góra sukienki bluzką:




*
Miłego, jesiennego weekendu życzę wszystkim zaglądającym do mnie:))