Na początku wpisu kilka zdjęć :
Zostało mi parę szydełkowych kwiatków i chciałam przyszyć je do dekoltu, ale Hani nie podobała się taka ozdoba:
Sweterek powstał według schematu znalezionego w internecie. Poniżej oryginał :
Gdy wydrukowałam sobie ten schemat i gdy zaczęłam robić próbkę miałam wątpliwości, czy dam radę dziergać z tym wydrukiem w ręku. O ile rzędy nieparzyste były poprawnie napisane, o tyle schemat parzystych dał mi wiele do przemyślenia i ... nerwów. Przyzwyczajona jestem do czytania schematów oczek tak jak schodzą z drutów, tymczasem na tym schemacie właśnie rzędy parzyste napisane zostały tak jak mają wyglądać po przerobieniu. Może zagmatwanie to tłumaczę, ale myślę, że wiecie o co mi chodzi.
Na przykład: w pierwszym rzędzie oczko prawe zaznaczone jest pionową kreseczką, w drugim te oczko powinno być zaznaczone poziomą kreseczką, bo przerabiamy je na lewo. W tym schemacie lewa strona zaznaczona była takimi samymi oczkami jak prawa. Przerabiając ją myliłam się w odczycie - zamiast lewe przerabiałam prawe, narzuty zamiast na prawo, przerabiałam na lewo, itd.itp. W końcu miałam dość ciągłego prucia. Wzięłam zeszyt i oczko po oczku, rząd po rzędzie rozpisałam sobie cały schemat. Dzięki temu dzierganie było już przyjemnością.
Na sweterek poszło mi ok. 30 dkg włóczki - jest bardzo wydajna. To ta sama włóczka, z której zrobiłam mikołajkową chustę dla Ani. Zostało jeszcze 5 motków po 5 dkg - tym razem powstanie sweterek z warkoczy i oczek lewych spuszczanych w ostatnim rzędzie robótki.
Kolejny amator dzianinowych robótek, tym razem Dyzio :