Golfik i czapeczka w sam raz na dzisiejszy "śniegowy" dzień. Zapewne, gdyby mi się chciało wychodzić z domu, sesja zdjęciowa byłaby na dworze, a gołe nogi Barbie zapadły by w śniegu po kolana :)).
Ale akurat dzisiaj nie miałam potrzeby wyjścia gdziekolwiek, choć dzień był taki piękny! Każdą wolną chwilkę spędzam nad dużym projektem, który ma być prezentem pod choinkę dla córci, a końca jeszcze nie widać! I jak nie muszę - nie wychodzę z domu, tylko dziergam, dziergam i dziergam:)))))
Komplecik powstał z resztki bawełnianej włóczki, z której robiłam ten bieżniczek. http://malgosiaszydelkuje.blogspot.com/2015/04/szydekowy-bieznik.html
*
Prawie przez całą noc sypał śnieg, a rano taki oto piękny widok z okna utrwaliłam na zdjęciu:
Elegantka z tej Twojej barbie. Zdjęcie z reniferkiem - cudne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Ola.
Piękną masz zimę za oknem. Lala to już tej zimy nie ma się co bać w takim komplecie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo gustowny komplet, ale faktycznie w taką pogodę coś na te gołe nóżki by się przydało:-)
OdpowiedzUsuńMy Scenka wygląda ślicznie a za oknem rzeczywiście zima jak się patrzy!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie!
Superowy komplecik i cudowna zima !
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za powyższe komentarze - co prawda, dopiero po miesiącu, ale lepiej późno niż wcale:)))
OdpowiedzUsuńŚlę same serdeczności!