Na propozycję zrobienia Hani kolejnego sweterka, moja córcia żachnęła się i pokręciła głową:
" Nie chcę!". Za chwilę jednak uśmiechnęła się i powiedziała:
"Jak już tak koniecznie chcesz mi coś zrobić, to zrób mi koc Mała Syrenka ":)).
Na te słowa uśmiechnęłam się i ja, bowiem od jakiegoś czasu
chciałam takowy dla dziewczynek zrobić:)).
Znalazłam w pawlaczu granatową i czerwoną włóczkę, nawet w sporej ilości
i z tych właśnie obu dziergałam. W internecie sporo jest zdjęć -
zarówno na drutach, jak i na szydełku.
Ja chciałam zrobić na drutach - koc miał być na tyle długi,
by córcia mogła się nim nakryć aż po samą szyję.
I tak oto przedstawiam Wam koc "Mała Syrenka",
będący jednocześnie prezentem pod choinkę dla mojej Hani,
która co prawda wiedziała, że robiłam go dla niej, ale nie wiedziała jak ma wyglądać :
Przed dzierganiem, Basia zrobiła mi komputerowy projekt:
Najpierw wybrałam tę środkową wersję:
Gdy przerobiłam granatową włóczką kilkanaście rzędów, nie spodobało mi się.
Włóczka granatowa była grubsza od czerwonej i zbyt "odstawała".
Odprułam ten fragment:
Włóczka granatowa była grubsza od czerwonej i zbyt "odstawała".
Odprułam ten fragment:
Oczka nabrałam na zapasowy drut i kontynuowałam czerwoną, wrabiając paseczki granatowej:
Już tak nie raziło i koc dzięki temu nabrał miękkości.
Samą płetwę prułam trzy razy, jakoś nie mogłam utrafić wielkością i kształtem,
by pasowała do reszty. Gdy zabrakło mi cierpliwości,
przerobiłam ją prosto i zamknęłam luźno oczka:
przerobiłam ją prosto i zamknęłam luźno oczka:
Koc obrobiłam granatową plisą:
Ozdobą jest kilka muszelek zrobionych na szydełku:
Całość robiona jest ściegiem francuskim.
Koc się spodobał; Hania zabrała go już do Lublina na stancję - nie miałam, niestety czasu,
Koc się spodobał; Hania zabrała go już do Lublina na stancję - nie miałam, niestety czasu,
by zrobić zdjęcia, jak leży opatulona w tym kocu:)).
Córcia obiecała mi zrobić parę fotek i mi przesłać. Tylko kiedy?
Pomału zaczyna się sesja - wstępne kolokwia, zaliczenia, itp. moje dziecko studiuje
na dwóch kierunkach i nauki ma dużo!
*
Jest to mój pierwszy post w Nowym 2017 Roku.
Jeszcze raz życzę moim blogowym Koleżankom wszystkiego najlepszego.
Dziękuję za miłe komentarze, które od Was otrzymuję,
za słowa pochwały szydełkowych i drutowych robótek.
Również za to, że dzięki Wam, mogę doznawać pozytywnych emocji
związanych z pobytem na Waszych blogach.
Jeszcze raz życzę moim blogowym Koleżankom wszystkiego najlepszego.
Dziękuję za miłe komentarze, które od Was otrzymuję,
za słowa pochwały szydełkowych i drutowych robótek.
Również za to, że dzięki Wam, mogę doznawać pozytywnych emocji
związanych z pobytem na Waszych blogach.
Słowem - dziękuję za to, że jesteście :)))))))))
Dla ciebie również samych dobrych dni i ciągłych wspaniałych pomysłów jak ten kocyk - otulacz. Podziwiam ogrom pracy i pomysł. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:))
UsuńAle pomysł! W takim pięknym i ciepłym kocu wkuwanie będzie samą przyjemnością, no i zamieniasz córki w syrenki. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku Małgosiu.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:))
UsuńPerfekcyjnie wykonany kocyk. Wygląda Małgosiu jak spod maszyny. Gratuluje tak cudnego udziergu. Sama chętnie schowałabym się w ten syreni ogon:-). Mnóstwa cudnych chwil, zdrowia i spokoju w Nowym Roku. Ściskam najmocniej.
OdpowiedzUsuńCieszy mnie, że się podoba:)) Dziękuję bardzo:))
UsuńSuper koc, moja córka też mnie namawiała na syrenkę ale na razie bez skutku. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJak namawia, to trzeba koniecznie zrobić - nie czekaj - robi się naprawdę szybko!
UsuńDziękuję:))
Super kocyk widziałam różne tego typu ale nie przyszło mi do głowy , że nie tylko dla dzieci można taki zrobić! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMożna, można - jak widać i "duże" dzieci mają z takiego koca frajdę:))
UsuńDziękuję:))
świetny pomysł dla lubiących się grzać, aż mnie kusi, żeby coś takiego mojej córce - wielkiemu zmarźluchowi zrobić ;) i tobie samych radości w Nowym Roku ;)
OdpowiedzUsuńJak kusi, to znaczy, że musisz zrobić:)) Córcia się ucieszy:))
UsuńDziękuję:))
59 year old Executive Secretary Werner Mapston, hailing from Sault Ste. Marie enjoys watching movies like "Trouble with Girls, The" and Electronics. Took a trip to Barcelona and drives a G-Class. wykop to
OdpowiedzUsuń