Wracając z zastrzyku wstąpiłam oczywiście do... pasmanterii.
Wcześniej kupiłam sobie czerwony berecik z kokardką i z myślą, że dorobię do niego chustę, dokupiłam 1 motek włóczki o zbliżonym kolorze - Wendy 100gram, 85 % akryl, 15 % wełna. Na chustę jednak kupiłam za mało, a ponieważ nie mogłam już wytrzymać, zabrałam się za szydełkowanie. I tak w dzisiejsze sobotnie popołudnie i wieczór zrobiłam węzłami Salomona mini szaliczek. Dzierga się ten wzór naprawdę szybko, a robótka jest bardzo puszysta i miękka. Wyrobiłam cały motek - nie zostało nawet centymetra, a kiedy przymierzyłam uznałam, że powinnam dorobić jeszcze na jedno owinięcie szyi. W poniedziałek dokupię jeden motek i dokończę szaliczek. Na razie będzie tak.
Kupiłam również zeszyt "Diana Robótki extra - Szydełkowe skarpetki". Nigdy jeszcze nie zrobiłam skarpetek, zarówno na drutach, jak i na szydełku. Czas by wreszcie zmierzyć się z tym zadaniem, tak więc w przerwie między dzierganiem czerwonego sweterka będę uczyć się robienia skarpetek. Kto wie, może wykonam chociaż jedną parę. :))
Pozdrawiam wszystkich, którzy zaglądają do mnie i dziękuję za każdy komentarz. Życzę miłej niedzieli :)
obrigada pela visita, vou colocar mais ponto cruz para voce
OdpowiedzUsuńboa semana
Wszystkiego dobrego na Nowy 2014 :-))
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńMam nadzieję, że wkrótce pojawią się Twoje nowe posty na blogu.
Serdecznie pozdrawiam:)
Sprawiłaś sobie łądny komplet! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOi querida!
OdpowiedzUsuńBelíssimo ponto. A cor é divina.
Saudações
http://criandoartescarla.blogspot.com.br/