Kolejne maleństwo - moich już teraz dużych córeczek - doczekało się wreszcie metamorfozy.
Porcelanowa lalka była w dość opłakanym stanie. Musiałam wyrwać z jej główki zlepione klejem włosy i zastąpić je peruczką z włóczki czesankowej, która idealnie spełniła funkcję namiastki włosów.
Pasma włóczki połączyłam nitką, rozczesałam i włożyłam do środka główki, gdzie widniała spora dziura. Włosy nie są przyklejone, można wymyślić nową fryzurkę z innej włóczki w innym kolorze.
Z melanżowego, cienkiego kordonka wydziergałam sukieneczkę z falbankami.
Na główkę, by troszkę przytrzymać puszyste włoski - czapeczka z kwiatkiem.
Odnowiona panienka dołączyła do bosonogiej baletnicy :))
Chciałam jeszcze zmienić jej minkę, która wygląda na "skwaszoną", ale na razie nie mam na to czasu,
a jak coś odkładam na potem, to wiadomo, że znowu mogą upłynąć "całe wieki", bym powtórnie wróciła do tej robótki. I tak dobrze, że kolejny punkt z listy odhaczony - prawda? :)))).
a jak coś odkładam na potem, to wiadomo, że znowu mogą upłynąć "całe wieki", bym powtórnie wróciła do tej robótki. I tak dobrze, że kolejny punkt z listy odhaczony - prawda? :)))).
A na liście nadal czeka: tiulowa firanka, morelowa serwetka, szydełkowy obrus, organizer na skarpetki, sweterki, koc, chusta i wiele innych zaczętych i rzuconych robótek .
Teraz na tapecie - chusta - mogłabym ją skończyć w dwa, trzy dni, ale wciąż pruję ten sam fragment. Nie mogę "zaskoczyć" z kontynuowaniem wzoru - robię ją od bocznego rogu, rozszerzając do środka
i ... właśnie na środku utknęłam - po jednej stronie muszę zaprzestać dodawania oczek,
ale gdy to robię wzór nie układa mi się tak jak bym tego chciała. I stąd te prucie.
Już myślałam, by od środka kontynuować przerabianie oczek albo wzorem francuskim,
albo dżersejem prawym,
ale czy chusta wtedy będzie się dobrze układać i czy będzie mi się w takim stanie podobać?
Ot i takie mam dylematy w tym temacie ...
i ... właśnie na środku utknęłam - po jednej stronie muszę zaprzestać dodawania oczek,
ale gdy to robię wzór nie układa mi się tak jak bym tego chciała. I stąd te prucie.
Już myślałam, by od środka kontynuować przerabianie oczek albo wzorem francuskim,
albo dżersejem prawym,
ale czy chusta wtedy będzie się dobrze układać i czy będzie mi się w takim stanie podobać?
Ot i takie mam dylematy w tym temacie ...
Dodam tylko, że korzystam ze wzoru "luna moth shawl" i przerabiam tylko połowę schematu.
Takie malenstwo a jak ladnie wykonane.Bardzo ladnie.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:))
UsuńLalkę pięknie wystroiłaś Małgosiu. Skoro taką chustę już dziergałaś i to ze wspaniałym efektem,to poradzisz sobie. Podczas realizacji projektu warto sporządzać notatki na wzorze w najtrudniejszych miejscach.Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńChustę dziergałam, ale całą, natomiast w tej przerabiam tylko połowę schematu. Problem tkwi w kształcie chusty.
UsuńDziękuję za odwiedzinki:))