poniedziałek, 27 marca 2017

Szydełkowe kurki

W ramach pozbywania się resztek kordonków wydziergałam "kurki złotopiórki";
 mogą służyć jako podkładki lub jako zawieszki - załączam schemat -
wyszperany oczywiście w internecie:



Gdy robiłam pierwszą i drugą kurkę, korzystałam tylko ze zdjęcia
 znalezionego w sieci bez schematu, natomiast przypadkowo znalazłam  powyższy schemat
 i wg niego zrobiłam trzecią kurkę - to ta największa na zdjęciu.
Myślę, że z nich wszystkich prezentuje się najlepiej.

*
Dzisiaj miałam mieć zabieg usuwania gradówki. Niestety - przełożono mi go na 10 kwietnia,
 a i to nie wiem, czy będzie to termin ostateczny, czy znowu pójdę do szpitala
 i po odczekaniu kilku godzin nie wrócę do domu. Taka opcja też wchodzi w grę. 
Z tego wszystkiego, na poprawę humoru, wstąpiłam do dwóch pasmanterii -
dokupiłam jeszcze parę akcesoriów z akcentem wielkanocnym, co widać na poniższym zdjęciu:


I już  zabrałam się do realizacji - a jaki efekt będzie moich poczynań -
nawet ja sama tego nie wiem:))))))))))

6 komentarzy:

  1. Śliczne kureczki widać w nich serducho <3 Kochana już się nie moge doczekać Twoich jajeczek inspirowanych moimi pracami ::)) Działaj , działaj i się chwal !! Czekam i pozdrawiam ciepluchno <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu - bardzo dziękuję za przyzwolenie:)) I za odwiedzinki na moim blogu - ślę same serdeczności dla Ciebie:))

      Usuń
  2. Znalazlaś doskonałe pocieszenie, ja też tak robię:-)
    Radości z pracy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo - od razu po przyjściu do domu zaczęłam się pocieszać:)))))

      Usuń
  3. Fajne koguciki.Gradówka to jest w oku? Udanego zabiegu życzę Ci Małgosiu i niech do Świąt wszystko się zagoi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gradówka w oku - mam w jednym i drugim, ale na początek mają mi zrobić zabieg w prawym, bo tam mam dwie.
      Dziękuję Iwonko za życzenia, na pewno się przydadzą:))

      Usuń