Kiedy zaczęły mi się poważniejsze kłopoty z oczami w grudniu,
przerwałam na jakiś czas dzierganie wszystkich zaczętych robótek.
Jedną z nich były szydełkowe osłonki na bombki. Miały leżeć do następnych Świąt BN,
ale pomyślałam sobie, dlaczego nie "przerobić" ich na bombki wielkanocne.
Kto powiedział, że mają być tylko na Boże Narodzenie? Jak pomyślałam, tak zrobiłam.
W środek plastikowej kuli włożyłam sizal, wykończyłam szydełkowe osłonki,
trochę szyfonowej i atłasowej wstążeczki, filcowe kurki i gotowe:
przerwałam na jakiś czas dzierganie wszystkich zaczętych robótek.
Jedną z nich były szydełkowe osłonki na bombki. Miały leżeć do następnych Świąt BN,
ale pomyślałam sobie, dlaczego nie "przerobić" ich na bombki wielkanocne.
Kto powiedział, że mają być tylko na Boże Narodzenie? Jak pomyślałam, tak zrobiłam.
W środek plastikowej kuli włożyłam sizal, wykończyłam szydełkowe osłonki,
trochę szyfonowej i atłasowej wstążeczki, filcowe kurki i gotowe:
W planie następne - bombki na lato, potem jesienne i zimowe.
I będę miała bombki na cztery pory roku! Jak szaleć, to szaleć:))))))).
I będę miała bombki na cztery pory roku! Jak szaleć, to szaleć:))))))).
Nie tracisz czasu, Małgosiu i czynisz piękne ozdoby!
OdpowiedzUsuńMasz niesamowite pomysły!
Pozdrawiam serdecznie!
Rozpędziłam się z dzierganiem ozdób na Wielkanoc i nie mogę na razie przestać:))))))))
UsuńDziękuję za odwiedzinki i za komentarz, Olu:)))