Czterokrotne prucie tej bluzeczki odreagowuję dziergając małe kreacje dla lalek,
nie tylko moich córek, ale i dla małych, niestety już byłych, lokatorek.
Jedna z nich nosi imię Hania, tak jak moja córcia i do niej trafił ten plażowy komplet;
natomiast malutkiej Idze podarowałam szydełkową lalkę Karolinkę.
Ma leżeć w pawlaczu, to lepiej niech sprawia Jej radość :))
Kolejne ubranka są wydziergane - nie omieszkam ich tutaj pokazać - i czekają na spotkanie.
Tymczasem dla wyciągniętej z pawlacza lalki Bratz, wydziergałam tę oto sukieneczkę:
Dziergana dwoma szydełkowymi ściegami, krzyżowane wiązanie przechodzi do góry,
oplata szyję i dzięki temu sukienka nie zsuwa się z "biustu" lalki:)).
Nie muszę dodawać, że takie małe formy niezwykle mnie wyciszają
po "dramatycznych" bojach z dzierganiem form większych.
Jak to dobrze, że tych parę lalek moich córek pozostało w domu na pamiątkę!
Mam czym zająć ręce w wolnym czasie, gdy - raczej niechętnym okiem -
ogarniam rozpoczęte inne robótki i omijam szerokim łukiem koszyki z ich zawartością:))
Piwonia i jaśmin obłędnie pachną w mieszkaniu:)).
Wystarczy ich niewielka ilość, by dom napełnił się "rozkosznym" zapachem!
Fajna sukieneczka. U mnie też lalkowa moda:), zapraszam.
OdpowiedzUsuńNie omieszkałam zajrzeć - przepiękne kreacje!
UsuńDziękuję za odwiedzinki i komentarz:))
Fajna kreacja ! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:))
UsuńJak widzę plany wprowadziłaś w życie i wydostałaś laleczki z pawlacza :-)
OdpowiedzUsuńKreacja dla tej ślicznej panienki jest wspaniała i bardzo pomysłowa, zaś bluzeczka z okrągłym karczkiem, mimo prucia, będzie piękna!
Serdecznie pozdrawiam!
No właśnie - wydostałam:)) Nie ma ich dużo, ale niektóre są do naprawy lub do wyrzucenia. W najgorszym stanie jest lalka Jasmina, nią najbardziej moja Basia się bawiła:((
UsuńDziękuję za odwiedzinki:))
Śliczna sukienka :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję bardzo:))
UsuńAle sexy kreacja! Podoba mi się. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:))
Usuń