środa, 25 czerwca 2014

Czytanie i dzierganie: książka i początek serwety

Odkąd moje córki mają współpracę recenzencką z wydawnictwami, zdarza mi się czytać na bieżąco nowości książkowe i choć większość ich to literatura młodzieżowa, to czasami sięgam i po nią, by zorientować się, czym autorzy karmią nasze dzieci. W większości jest to moda na wilkołaki, istoty nie z naszej planety czy stworki ludzkokształtne. Oczywiście walka dobra ze złem, ze szczególnym naciskiem na zło, toczące się boje o przywództwo, jak również i wątek miłosny, między istotami z różnych światów itp, itd.
Przyznam się, że jestem taką literaturą zszokowana, i tak jak gry komputerowe, które zmieniają nasze dzieci, tak i takie książki nie mają pozytywnego wpływu na nich. Z racji hobby, jakim jest czytanie książek bywam częstym gościem w empiku, księgarniach i bibliotekach i ogrom tej literatury za każdym razem mną wstrząsa!
No cóż, z powodu recenzenckich współprac moje dzieci muszą czasami po te książki sięgać, bo i takie trzeba przeczytać i swoimi opiniami podzielić się na łamach swojego bloga, ale gdyby nie to, to stanowczo zabroniłabym czytania takiej literatury.
Ale - od czasu do czasu zdarzają się książki, również dla młodzieży, bardzo wzruszające, bardzo poruszające swoją historią, pełne smutku, rozpaczy, miłości i nadziei. I o takiej książce chcę dzisiaj napisać. 
Zdradzać zbyt dużo nie będę, jak zwykle.


Morze spokoju  -  autor Katja Millay
Dwoje młodych ludzi, Josh i Nastya, poznaje się w bardzo trudnym dla siebie okresie - po ciężkich, jakże odmiennych przeżyciach. A jednak mają ze sobą coś wspólnego, bo te przeżycia naznaczają ich na dalsze  życie. Oboje pragną je zmienić, ale czy potrafią? Czy przeszłość, szczególnie Nastyi, pozwoli na to? Na te pytania strona po stronie odpowiada ta książka. Pięknie napisana, w sposób łagodny budująca napięcie, pełna smutku i rozpaczy. Wzruszyłam się przy jej czytaniu - i jak głosi napis na pierwszej stronie okładki : "ta książka złamie Ci serce i sklei je na nowo", to tak się stało!

*

Czytanie nieodmiennie wiąże się ze mną z dzierganiem,więc i tym razem, przy czytaniu książki Iwo Zaniewskiego "Czego nie słyszał Arne Hilmen", zaczęłam serwetę wg wzoru od Dominiki. Serwetę, którą dziergała Dominika zobaczyłam na żywo na spotkaniu z okazji Dziergania w Miejscu Publicznym.  A kiedy zobaczyłam końcowy efekt Jej pracy - zamarzyłam o takiej samej. Poprosiłam o wzór i oto przed Wami początek mojej serwety na okrągły stół, który mam w planach kupić! (Już dzisiaj mój Tata chodził do sklepu obejrzeć upatrzony przeze mnie mebel). Nad wyborem włóczki nie zastanawiałam się ani chwili. Jest to owa "nieszczęsna" Sonatka, z której miała powstać tunika.
Oczywiście nadal mam kłopoty z zaciąganymi nitkami, ale jakoś sobie radzę i mam nadzieję na szczęśliwe ukończenie zamierzonego udziergu.



7 komentarzy:

  1. Ciekawe jest to, co napisałaś o książkach dla młodzieży. Ja nie czytam, bo mój syn - 11 lat, no prawie 12, bardzo opornie czyta, więc nie dotarłam do młodzieżowych książek. A to rzeczywiście dobrze orientować się, co wydawnictwa proponują naszym dzieciom. Ta książka z pewnością spodoba się młodym dziewczętom. A może Twoje córki podpowiedziałyby mi, co polecić dwunastolatkowi? Nic mu się nie podoba, a ja ubolewam nad tym, bo my z mężem dużo czytamy, a syn nie chce wcale. "Zwiadowcy" Flannagana - nie spodobali się... Smok Eragon - również. Połknął "Dzienniki gwiazdowe" Lema, co mnie okropnie zdziwiło, bo ja w jego wieku nie mogłam przez nie przebrnąć.
    Pozdrawiam serdecznie,
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo trudno jest polecić komuś książki do czytania, bo tak jak piszesz, trzeba to lubić. Skoro Twój syn "połknął" powieść Lema, to można podrzucać mu książki o podobnej tematyce, nie tylko popularnonaukowe, ale i takie, w których tematyka ta wplata się w niesamowite przygody głównych bohaterów, jak np. "Jerzy i tajny klucz do Wszechświata" Lucy Hawking i inne powieści tego typu. Mogą to być również książki biograficzne o ulubionych sportowcach, czy drużynach sportowych, serie: "Dziennik cwaniaczka" Jeffa Kinneya, seria "Tunele" Rodericka Gordana i Briana Wiliamsa, cykl "Smok jego królewskiej mości" Naomi Novik, "Przygody Tomka Sawyera" Marka Twaina, "Bella i Sebastian" Nicolasa Vaniera, "Przygody Mikołajka" Goscinny Isempe, "Koralina" Neila Gaimana, powieści Roalda Dahla. Mogłabym tak bez końca wymieniać książki - jest ich naprawdę setki. Polecam zatem doskonałą stronę "Lubimy czytać". Jest na niej wykaz wszystkich pozycji, dodatkowo można wyświetlić sobie recenzję danej książki i w ten sposób zapoznać się wstępnie z treścią powieści.
      Daj znać, czy to co napisałam w odpowiedzi na Twoje pytanie, spełni Twoje oczekiwania.
      Serdecznie pozdrawiam i życzę owocnego szukania właściwych książek dla synka:))

      Usuń
  2. Małgosiu Kochana! Bardzo ale to bardzo Ci dziękuję za odpowiedź! Chyba propozycje podane przez Ciebie (czy Twoje córki - ślicznie im dziękuję!) są trafione, bo "Dziennik Cwaniaczka" mój syn uwielbia. Ma wszystkie części i czyta ciągle. Ale chciałabym, że sięgnął po coś innego, w końcu ile można czytać tę samą książkę? Spisałam sobie wszystkie tytuły i autorów, pożyczę w bibliotece :) Pięknie dziękuję za pomoc :)
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  3. Olá, lindo trabalho em crochet. Obrigada pela visita.

    OdpowiedzUsuń
  4. A grandeza dos amigos são como as flores raras: sua magnitude fica para sempre.(Cristina Beloni)
    Se todos os pais ou ...ficassem atentos as leituras das crianças teríamos menos desgostos, com certeza!
    Um lindo e abençoado dia!!!
    Beijos Marie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz - bardzo piękna sentencja odnośnie przyjaźni:))

      Usuń