Tydzień już minął od naszego spotkania w ramach
Światowego Dnia Dziergania w Miejscach Publicznych, a ja dopiero teraz o tym piszę.
Byłam, spotkałam się , dziergałam - na żywo!!!
Pani Helenka musiała nas szukać, bo zmieniłyśmy miejsce dziergania.
Na Rynku Wielkim był za duży hałas (przygotowania do koncertu) i nie bardzo mogłyśmy rozmawiać, nie słyszałyśmy siebie nawzajem.
Pogoda dopisała, humory dopisały, robótki również,
bo dziergałyśmy, sprawnie wymachując drutami i szydełkiem.
Dopisały również apetyty, bo Dominika częstowała nas
upieczonymi przez siebie babeczkami - pychotkami!
Szkoda, że czas szybko mi upłynął w ich towarzystwie -
nawet nie przypuszczałam, że dzierganie i gadanie może siebie nawzajem tak świetnie uzupełniać!
Moja Basieńka, którą zabrałam na to spotkanie (przedstawiłam ją, jako moją blogową modelkę),
była również bardzo zadowolona ; szczególnie podobało się Jej poczucie humoru Dominiki!
A teraz czas na zdjęcia:
Od lewej: pani Helenka, Mama Kasi, Beatka, Kasia, ja, Dominika, Ela.
Powyżej - filiżaneczki pani Helenki.
Mam nadzieję, że jeszcze nie raz się spotkamy, a za rok to na pewno!!!!!
Fajnie się bawiłyście, nie wszystkie panie dziergały, ale zainteresowanie było duże, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie wszystkie, choć dzielnie nam kibicowały:)
Usuńna pewno fantastycznie się bawiłyście :)
OdpowiedzUsuńfajna sprawa!
Na pewno! Szkoda, że nie poszłaś:(
UsuńO super było!!!!
OdpowiedzUsuńSuper!!!!
Usuń:))))))))
Olá amiga,vim retribuir sua carinhosa visita ao meu cantinho.
OdpowiedzUsuńFiquei feliz por seguir-me!!!
Obrigada,volte sempre e pegue o meu selinho de agradecimento!
Beijos Marie.