Zrobiłam kolejną lalkę na szydełku. Tym razem przedstawiam Wam Alicję.
Przeznaczona jest dla mojej najmłodszej, półtorarocznej bratanicy - Marysieńki.
Dlaczego Alicja? Bo razem z lalką Marysia dostanie książkę "Bajki dla Marysi i Alicji"
Tomasza Sakiewicza, taki mały bonus od kuzynek - Hani i Basi.
Ostatnio, jak przyjechali do nas, bardzo spodobała się im lalka Karolinka,
a ponieważ pierworodnej postanowiłam nikomu nie oddawać, obiecałam zrobić kolejną.
Tym razem lalka ma wszystkie części garderoby wrobione w korpus,
jedynie kapelusik mocno przyszyłam.
Trochę czasu musiałam poczekać na dostawę silikonowego wypełnienia,
którą załatwił mi mój brat Adaś.
Dostawa liczyła całe 10 kg, a pakunek wyglądał tak:
Nie spodziewałam się tak olbrzymiej paczki, jest tego sporo,
zatem nie pozostaje mi nic innego jak dziergać kolejne lalki, miśki czy inne maskotki.
W końcu zapas włóczek na coś się przyda!
A oto zdjęcia powstawania Alicji:
tym razem zaczęłam od bucików i nóżek, które połączyłam, a potem kontynuowałam brzuszek:
potem wrobiłam w połowie korpusu dół sukieneczki
i dalszą część przerabiałam kolorem czerwonym jako górę sukieneczki:
a to początek kapelusika:
i gotowa laleczka z torebeczką:
pod spodem sukienki: białe majteczki obrobione pikotkami:
Mam nadzieję, że lalka będzie się podobać i że na jej widok Marysieńka
uśmiechnie się tak jak Alicja do niej :)))
Alicja wygląda bardzo sympatycznie, taki Czerwony Kapturek. Obdarowana dziewczynka będzie szczęśliwa. Spory zapas silikonu zrobiłaś, będzie dużo maskotek i dużo dziecięcej radości.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz - już przymierzam się do projektów maskotek:))
UsuńŚliczna lala :-) Jest wspaniała - ma śliczną buzię, piękne ubranko i cudny kapelusik. Słodkie majtasy ;-)
OdpowiedzUsuńZapas silikonowego wypełnienia imponujący :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję:))
UsuńA zapas wypełnienia rzeczywiście ogromny!
Ja się uśmiechnęłam i jestem pewna, że na Marysię też podziała:) Bardzo fajny prezent.
OdpowiedzUsuńZapas wypełnienia robi wrażenie:) Powodzenia!
Dziękuję:))
UsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę na moim blogu i przemiłe słowa.
Pakunek robi wrażenie. Ja również zamawiam czasem taką kulkę, bo samodzielnie szyję poduszki, ale przeraża mnie zawsze przechowywanie takich półproduktów: kulka silikonowa, koperty bąbelkowe, papiery pakowe, pudła kartonowe... o zapasach włóczki nie wspominam. Mam z tym ciągły problem.
Pozdrawiam ciepło
Monika
Te nasze zapasy wszystkiego zajmują bardzo dużo miejsca, ja zawsze mam problem, gdzie to wszystko umieszczać i bardzo często upycham w szafach i pawlaczach, a za jakiś czas przemieszczam z jednego miejsca w drugie, potem znowu i tak bez końca...
UsuńDziękuję za komentarz:))
Śliczna lala :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:))
UsuńAlicja niczym Czerwony Kapturek, bardzo sympatyczna. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za komentarz - rzeczywiście Czerwony Kapturek, choć jak ją robiłam, to nawet o tym nie pomyślałam, że można ją tak nazwać:))
Usuńmuito fofa!!! adorei.. parabéns!!!
OdpowiedzUsuń