środa, 23 kwietnia 2014

Spacer po mieście, Międzynarodowy Dzień Książki

Święta za nami, było bardzo miło. I co najważniejsze nie spędziliśmy Świąt cały czas przy stole.
Byliśmy u Mamusi na grobie, byliśmy na długim spacerze po Starówce, 
zwiedzając nowo odrestaurowane mury miasta oraz kamieniczki. 
Trzeba przyznać, że pięknieje nasze miasto, choć do niektórych decyzji mogłabym wnieść kilka zastrzeżeń, chociażby to, że bardzo dużo drzew zostało wyciętych lub w barbarzyński sposób przyciętych, 
po takich "zabiegach" usychają i giną! Za dużo powstaje super, hiper lub innych marketów, 
za dużo powierzchni miasta znajduje się pod "betonem".
 Z racji powstawania parkingów i sklepów zmniejsza się zielona baza miasta,
 przez co w upalne dni trudno oddychać od spalin samochodowych
 lub schować się przed upałem w cieniu drzew. 
Nie szanuje się w mieście tej strefy, nie wiem od kogo zależą te decyzje, 
ale dla mnie jest to denerwujące, gdy widzę w jak szybkim tempie niszczone są zielone zasoby  miasta.
Oto kilka migawek z naszego spaceru po mieście.




Kościół Św. Mikołaja
Ojców  Redemptorystów


Katedra Zmartwychwstania Pańskiego  i św. Tomasza

 



Na tym zdjęciu powyżej zaskoczyła nas obecność figury Pana Jezusa w grobie -  
wszak grób powinien być po Rezurekcji pusty. 
Być może w Katedrze był inny zamysł artystyczny grobu Pańskiego.
 My jesteśmy tradycjonalistami i byliśmy tym zdziwieni - 
jeśli obchodzimy na pamiątkę życia Jezusa wszystkie jego aspekty,
 tak i tu uważaliśmy, że grób powinien być pusty po Jego Zmartwychwstaniu.
Zdjęcie poniżej przedstawia zbudowane mosty nad przejazdem kolejowym.
 Na nich odkryliśmy przemiłe dowody miłości - kłódeczki z inicjałami zakochanych, zamknięte na kluczyk. Ciekawe co zrobiono z kluczykami - 
wszak na mostach nad rzeką takie kluczyki wrzuca się do wody, a tu?



*
 Na koniec - dzisiaj Międzynarodowy Dzień Książki! 
Zachęcam do czytania, choć wiem, że na blogowym naszym forum 
popularne jest "Wspólne czytanie i dzierganie". I ja też z przyjemnością czytam i dziergam,
 a nieraz ciekawa książka skutecznie mnie od robótki odciąga - tak jak  ta poniżej! 
Czerwoną pół-chustę (książka na jej tle) zaczęłam robić dwa tygodnie temu. 
Myślałam, że zrobię ją w ciągu dwóch, trzech wieczorów, 
niestety, czas przeznaczony na dzierganie zabiera mi właśnie ta książka!

3 komentarze:

  1. Maravilhosas paisagens, apetitoso post!

    Bj
    Rose
    Pink RoseCrochet

    OdpowiedzUsuń
  2. Olá Malgosia,

    parece delicioso, guardei a receita para experimentar, obrigada! Realmente, sua cidade é magnífica!
    Beijão,
    Lu

    OdpowiedzUsuń