poniedziałek, 1 października 2018

Chlebek Basi

Odkąd po testach alergologicznych okazało się, że moja córcia Basieńka ze swojej diety 
musi wykluczyć: ryż, pszenicę, ziemniaki, nabiał, jajka, kukurydzę, niektóre owoce i warzywa, 
a także inne krzyżujące się z alergenami wziewnymi, 
zaczął się dla Niej i dla mnie trudny czas przygotowywania posiłków, 
w których składzie nie powinno być alergizujących produktów. 
Oczywiście wszystkiego na raz nie wyeliminujemy z diety, bo to nawet byłoby szaleństwem 
pozbawiać nagle organizm dopływu potrzebnych składników odżywczych, 
ale sukcesywnie odstawia córcia te, których jeść nie musi
 i które rzeczywiście alergizują ją po ich zjedzeniu.
Najbardziej spektakularne jest odstawienie chleba, bułek, placków i tego wszystkiego,
 co wytworzone jest z mąki białej i żytniej. Moja córcia nie może jeść pysznych kanapeczek, 
co do tej pory uwielbiała, zatem i zabranie drugiego śniadania do szkoły jest dla niej  problemem. 
Dlatego też szukamy przepisów na pieczywo bezglutenowe, ale również takie, 
które nie ma w swoim składzie mąki kukurydzanej i ryżowej.
W sklepie zamówiłyśmy specjalny chlebek - koszt takiego to ok. 12 zł, waga 200 g  - 
uznałyśmy, że za taką cenę, to same będziemy piekły, pod warunkiem, 
że w internecie znajdziemy odpowiedni przepis.
O ile przepisów na pieczywo bezglutenowe jest tysiące, 
to przepisu na chlebek bezglutenowy bez mąki ryżowej, skrobi ziemniaczanej 
czy kukurydzanej jest "jak na lekarstwo".
Metodą prób i błędów opracowujemy swój własny przepis, choć posiłkujemy się oczywiście 
przepisami z sieci, na przykład z tego, eliminując z przepisu to, co alergizuje.
W taki właśnie sposób upiekłyśmy "chlebek Basi".


Oto składniki, które użyłyśmy do jego wypieku:
1 opakowanie 100 g ziaren z dyni
1/2 szklanki zmielonych ziaren z dyni
2 szklanki płatków jaglanych
1 szklanka płatków gryczanych
4 łyżki nasion Chia
2 szklanki zmielonych orzechów włoskich
80 g oleju kokosowego
1,5 łyżeczki soli jodowanej 
4 szklanki gorącej wody
Składniki suche  wymieszałam i wlałam rozpuszczony olej kokosowy.
Ponownie wymieszałam i dolewałam stopniowo gorącą wodę.
Mieszałam dość długo, by suche składniki dobrze wchłonęły wodę.


Wyrównałam powierzchnię ciasta w misce i pozostawiłam na 15 minut.
W tym czasie przygotowałam dwie keksówki - na dno dałam papier do pieczenia,
 posmarowałam wnętrze formy olejem kokosowym i posypałam zmielonymi orzechami włoskimi.


Wyłożyłam ciasto, wyrównałam powierzchnię i polałam wierzch 1 - 2 łyżkami ciepłej wody.
Odstawiłam na co najmniej 2 godziny w ciepłe miejsce.


Keksówki wstawiłam do rozgrzanego piekarnika.
Chlebek piekł się około 1,5 godziny.
Skorzystałam jeszcze z porady z tego przepisu, by chleb wyjąć z formy, 
przełożyć na kratownicę i dopiec ok. 15 minut.
Mimo, iż to zrobiłam, w moim piekarniku, bez termoobiegu, taki "myczek" nie spełnił swojego zadania; chlebek troszkę się wysuszył i skórka było przypieczona za mocno.
Ale jak pisałam wcześniej - metodą prób i błędów dojdziemy wreszcie do celu, 
to jest - do upieczenia bardzo dobrego dla Basi chlebka.


Chlebek nie jest "wyrośnięty", w środku pulchny, skórka jak na mój gust za bardzo wypieczona,
ale w smaku bardzo dobry: lekko gryczany, ziarenka dyni chrupkie, 
wyczuwalny smak orzechów włoskich.
Ze świeżym, prawdziwym masełkiem wyśmienity!


 Smacznego!

8 komentarzy:

  1. Współczuję Basi tej rewolucji żywieniowej, ale niech jej to na zdrowie wyjdzie, chlebek na pewno ma swój wyjątkowy smak:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawdziwa rewolucja - wszystko musi zmienić w sposobie odżywiania i nie tylko. Atopowe zapalenie skóry porządnie daje Jej się we znaki. To juz kilka lat zmagań, a dopiero teraz po zmianie alergologa i dermatologa, nowy lekarz wywraca Jej sposób odżywiania do "góry nogami"!
      zobaczymy co bedzie dalej; dietetyk też ma w tym udział, więc oprócz alergii szukamy nietolerancję pokarmową, a to sa dwie różne rzeczy...

      Usuń
  2. Dziewczyny, dacie radę! Chlebek wygląda apetycznie a z czasem wypracujecie swój własny, idealny przepis :-)
    Pozdrawiam gorąco :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chlebek po kilku dniach nadal "soczysty" i pyszny - nawet ta spieczona skórka zrobiła się miększa; więc pieczemy wg tego przepisu - na zmianę raz z dodatkiem płatków gryczanych, a raz sam jaglany.
      Smakuje - to najważniejsze!

      Usuń
  3. Najbardziej mnie zdziwiło uczulenie na ryż. Chlebek wygląda bardzo apetycznie, dacie radę ze swoją pomysłowością.Pozdrawiam Cię Małgosiu serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nas też, widocznie ryż ma też coś w sobie alergizującego.
      Bardzo dziękujemy za pocieszenie:))

      Usuń
  4. Witam, współczuję bardzo. Mam ciekawe rozwiązanie na chleb. Kiedyś poczęstował mnie takim kolega i okazał się pyszny - jest to chleb z samej niepalonej kaszy gryczanej. Smakuje i wygląda jak chleb żytni razowy a posmak gryki gryki jest delikatny. Przepisów na ten chleb jest sporo. Powodzenia w starciu z alergenami! Przepis jest np tu: calkiemzdrowo.pl/bezglutenowy-chlebek-kaszy-gryczanej/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za podanie tego przepisu:)) Będziemy próbować wg niego piec. I szukać kolejnych...

      Usuń