Bzy powoli przekwitają - szkoda, że tak krótko cieszą nasze oczy.
Dlatego, by zatrzymać barwę ich kwiatów na dłużej, wydziergałam bzowy komplecik dla Barbie.
Długa spódnica, bolerko i beret mają wspólną dla siebie ozdobę -
zawiązywany sznureczek z koralikami.
W spódniczce przeplata się kwiatowy motyw.
Całość niezwykle delikatna jak przystało na wiosenno-letnią kreację.
Nie powiem - sama chciałabym mieć taki zestaw, pod warunkiem oczywiście cofnięcia się w czasie - tak co najmniej dwadzieścia lat i zgubienia po drodze dwadzieścia kilogramów :)))))))))).
Zatem zapraszam na sesję w kolorze bzu:
"Zdjęcia beze mnie? Nie może tak być" - Dyziaczek zawsze musi być w kadrze:))
Szydełkuję dalej "bzowe" kreacje, i tak zastanawiam się, czy są one przerywnikiem dziergania swetra na drutach, czy sweter jest przerywnikiem szydełka? W końcu robię i to i to na zmianę.
Sweterek dla Barbie, ale tej dużej - czasami nazywam moją Basieńkę "Barbie",
Małgosiu! Stworzyłaś prześliczną, letnią, koronkową kreację! Dziewczyna wygląda w niej pięknie! Sukieneczka ma cudne kolory! Prawdziwe, naturalne bzy :-)
OdpowiedzUsuńDyzio to ważna figura w Twoim domu i pewnie nic się nie dzieje bez jego wiedzy :)))
Pozdrawiam Cię serdecznie i Twoją Basieńkę :-)
Bardzo dziękuję:))
UsuńTo prawda - Dyzio jest zawsze tam, gdzie coś się dzieje - taki ciekawy wszystkiego; zresztą pozostałe koty także:))
Dziękuję za pozdrowienia - przekazane Basi - również pozdrawia Ciebie!