Robiąc drugi sweter na drutach zatęskniłam za szydełkiem:))
Takim małym przerywnikiem było wydzierganie kolejnej sukienki dla lalki.
Dzięki temu resztka włóczki pozostała po tym szaliczku została zużyta.
Sukieneczka powstała ze wzoru z internetu.
Lalkę kupiłam w SH za pięć złotych.
Leżała wśród innych maskotek w brudnej, szarej sukience,
która kiedyś na pewno była koloru białego.
W domu wymyłam lalkę, wyprałam sukienkę, skarpetki i pantalony i ponownie ubrana,
tym razem w czyste szatki, czekała, by i dla niej wydziergać sukienkę podobną do tej.
I tak oto prezentuje się w nowej kreacji:
Ten długi warkoczyk, to prawdziwe włosy Hani :))
Haleczkę uszyłam i przywiązałam do części porcelanowej(?) lalki:
Czapeczka z pomponem:
Obie lalki w nowych kreacjach:
Lalkowa rodzinka w komplecie:
Pięknie ubrana lala :-) Kolor idealnie pasuje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Lalki poubierane, jak panny na wydaniu,śliczne sukieneczki zrobiłaś, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję:))
UsuńUrocza miętowa kreacja ja nawet nie wiem czym się różnią prace robione na drutach i na szydełku a może są takie same? Na ZPT dostałam ledwo tróję, ale Ty na pewno błyszczałaś. Urocze ubranka!
OdpowiedzUsuńGdyby teraz pani z ZPT zobaczyła Twoje prace, na pewno zarumieniłaby się ze wstydu, że tak słabo Cię oceniała.
UsuńDziękuję za tak miłe słowa pod moim adresem:))
Serdecznie pozdrawiam:))
Dzięki Tobie lale mają prześliczne kreacje:-)
OdpowiedzUsuńJa latem zawsze wymieniam druty na szydełko, bo nie wiem dlaczego, ale do lata mi szydełko bardziej pasuje:-)
Dziękuję:))
Usuń
OdpowiedzUsuńA gratidão é a memória do coração!
Obrigada querida, pela sua amizade carinhosa, fico feliz
em saber que em algum lugar desse mundo você existe, e
agradeço a Deus pela sua atenção sempre presente e amável!
Um grande abraço, Marie.