Kordonek w pięknym kolorze czerwonego wina
przemienił się w uroczą sukieneczkę;
do niej, dla odmiany, by nie popaść w nudę przy dzierganiu,
zaplanowałam zrobienie szydełkowego kołnierzyka.
Oczywiście można laleczkę ubierać i bez tej ozdoby, ale przyznacie,
że z kołnierzykiem jest bardziej romantycznie i ładniej -
przynajmniej takie jest moje zdanie 😀
do niej, dla odmiany, by nie popaść w nudę przy dzierganiu,
zaplanowałam zrobienie szydełkowego kołnierzyka.
Oczywiście można laleczkę ubierać i bez tej ozdoby, ale przyznacie,
że z kołnierzykiem jest bardziej romantycznie i ładniej -
przynajmniej takie jest moje zdanie 😀
Druga sukienka to już tradycyjny wzór z falbanką w kontrastowym kolorze:
Moje Rubinki: Julcia, Justynka i Ewa dzielnie pozowały do zdjęć 😀😀😀
Z białymi kołnierzykami kreacje, to chyba do szkoły laleczki poślesz. Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńJakby chciały pójść, to czemu nie:))))) Dziękuję bardzo, Iwonko:))
UsuńObie sukienki i wszystkie trzy lale prezentują się okazale! Brawo!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
Bardzo mi miło, dziękuję:))
UsuńPisałam Ci już, że uwielbiam Twoje szydełkowe sukienki? Są wspaniałe, cudne.
OdpowiedzUsuńAch - jak miło mi czytać taki komentarz:))))))))) Dziękuję, Marzenko!
UsuńPiękne sukienki Małgosiu. Kołnierzyki dodają szyku i elegancji. Pozdrawiam Bożena z handmadeboni
OdpowiedzUsuńTak - kołnierzyki zawsze dodają szyku i elegancji - zgadzam się w 100 %:)) Bardzo dziękuję:))
Usuń