W oczekiwaniu na włóczkę od koleżanki na zrobienie dla jej wnuczek sukienek, pozbywam się resztek, a jednocześnie wprawiam w robienie szydełkowych sukieneczek, tym razem dla lalek. Powstała już sukieneczka dla porcelanowej lalki, a z tej resztki - ubranko dla małej Marysieńki. Lalkę tę kupiłam w SH. Powiem, że gdy zobaczyłam to maleństwo na stercie innych, zatrzymałam się ( w zasadzie nie miałam w planach jej kupna) i zaintrygowana minką tej maskotki, zastanawiałam się skąd tę minkę znam:))
I wtedy olśniło mnie, że moja najmłodsza bratanica Marysia, na jednym ze zdjęć takową posiadała. Nie zastanawiałam się już nad kupnem i tak oto maleństwo trafiło pod nasz dach. Umyta, czekała w woreczku na swoją kolej, by otrzymać nowy strój (tamten nie nadawał się nawet na pokazanie). Wydziergałam sukieneczkę, majteczki z falbankami i opaskę na głowę.
I oto przed Wami lalka z odzysku, którą nazwałam "Marysieńka", w całej swojej nowej krasie :
Sukieneczka i majteczki zapinane na guziczki:
Dla porównania : Marysia i Marysieńka:
Na jednym ze zdjęć widać fragment porcelanowej lalki w nowej sukience, ale to już w następnym poście:))
*
Serdecznie pozdrawiam moich nowych obserwatorów, dziękuję za komentarze i za zaglądanie w moje skromne blogowe progi.
Bardzo się cieszę, że jesteście:))
Niesamowite podobieństwo ! Szydełkowe ubranko odjazdowe, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję:))
UsuńUwielbiam ubranka dla dzieci.
OdpowiedzUsuńJa też:))
UsuńDziękuję za odwiedziny:))
Faktycznie podobne buziaczki:-). Ślicznie lalę wyszykowałaś!
OdpowiedzUsuńDziękuję:))
Usuń