Dopiero teraz mogę na spokojnie zasiąść do komputera i napisać choć parę słów.
Przed świętami naprawdę nie miałam czasu - nie tylko przygotowania do Świąt, ale i jeżdżenie z dziećmi do lekarza i czekanie w poczekalni na przyjęcie. Hania zachorowała mi na zapalenie oskrzeli, Basia na grypę jelitowo-żołądkową tzw. rotawirus. Wiadomo, że przy chorych dzieciach już nie myśli się o swoich przyjemnościach, a moją przyjemnością jest przecież czytanie Waszych postów i podziwianie Waszych robótek.
Przed świętami naprawdę nie miałam czasu - nie tylko przygotowania do Świąt, ale i jeżdżenie z dziećmi do lekarza i czekanie w poczekalni na przyjęcie. Hania zachorowała mi na zapalenie oskrzeli, Basia na grypę jelitowo-żołądkową tzw. rotawirus. Wiadomo, że przy chorych dzieciach już nie myśli się o swoich przyjemnościach, a moją przyjemnością jest przecież czytanie Waszych postów i podziwianie Waszych robótek.
Oprócz tego podjęłam się opieki nad kotką sąsiadki - Kajusią i obowiązkowo bywam u niej dwa razy dziennie, by nakarmić, posprzątać oraz poprzytulać, bo tak jest pieszczotliwa, tak się łasi i miauczy, żeby wziąć ja na ręce i głaskać. Sąsiadka wraca dopiero w niedzielę wieczór, więc jeszcze parę dni będę się nią zajmować.
Dzisiaj zaś, gdy już opadły świąteczne emocje, gdy dziewczynki czują się dobrze, mogę na chwilkę tu zajrzeć. I jest to czas, by przesłać dla wszystkich świąteczne życzenia.
Niech radość z Bożego Narodzenia zawsze przy Was trwa.
Życzę Wam szczęścia, zdrowia i pomyślności.
Życzę spełnienia marzeń i twórczej weny.
Życzę, by każdy dzień przynosił uśmiech.
Wszystkiego dobrego!
Życzę spełnienia marzeń i twórczej weny.
Życzę, by każdy dzień przynosił uśmiech.
Wszystkiego dobrego!
Małgosiu, w ten świąteczny czas najlepsze życzenia dla Ciebie.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla Córek.
Ola.
Bardzo dziękuję w swoim i dziewczynek imieniu:))
UsuńWszystkiego najlepszego z okazji swiat,pozdrawoima cieplo, ania
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i również wszystkiego dobrego:))
UsuńDziękuję za życzenia :-) I nawzajem - wesołych Świąt :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
I ja bardzo dziękuję:))
UsuńTrochę pechowe miałaś święta Małgosiu,tak, jak ja. Wnuki się pochorowały i nie mogły przyjechać do dziadków, a że był płacz tego powodu, to zięć kursował, jak kurier, po pierogi, rybę, pasztet, prezenty i jakoś ukoiliśmy ból. Miejmy nadzieję,że Sylwester będzie zdrowszy.
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że od kilkunastu lat, gdy zbliżały się Święta, dzieci zawsze były chore, albo chora byłam ja. Moje plany, by wyjechać do bliskich na Święta zawsze legły w gruzach. W ubiegłym roku było to samo!
UsuńTak - Sylwester musi być zdrowszy:))