środa, 27 listopada 2013

Internet came back!

Od paru dni mam  internet w domu. NARESZCIE!!!
Po tylu perturbacjach komputer naprawiony, mam nadzieję, że nowy zasilacz nie padnie, tak jak poprzedni, po dwóch miesiącach użytkowania. Teraz  bez tej nerwówki, która towarzyszyła mi w bibliotece, mogę dokładnie czytać Wasze posty, oglądać zdjęcia wykonanych prac i zostawiać komentarze, a przede wszystkim zacząć pisać swoje posty i chwalić się swoimi robótkami. Oczywiście nie mam tak dużo czasu na zajmowanie się tylko robótkami, dzień mam wypełniony aż nadto, zarywam noce, a teraz, jak jest już internet, to wiadomo, żeby tu być, muszę wygospodarować kolejne minuty (a może i godziny).
 Co do robótek, to wyrabiam resztki włóczek, teraz przyszła kolej na robienie etui na telefony komórkowe, dwa już zrobiłam, kolejny na ukończeniu, moje dziewczyny też ustawiły się w kolejce, w sumie dobry pomysł na pozbycie się resztek, które zalegają mi w szafie. Jak się rozpędzę, to zrobię tyle, że będę miała dla każdej bliskiej osoby  prezent gwiazdkowy.

Dzisiaj chciałam pokazać mitenki i czapkę, którą zrobiłam siostrze, zdjęcia na szczęście zrobiłam, bo siostra już zabrała swój prezent, ale oczywiście padły baterie w aparacie, muszę podłączyć do ładowarki i chyba nie będę czekać. Mam zamiar iść zaraz spać, jestem padnięta po sprzątaniu całego mieszkania po lokatorze, który wyprowadził się i zostawił taki bałagan, że jeszcze czegoś takiego nie widziałam. A jutro umówiłam się z kolejną osobą, która ma obejrzeć lokum. Obiecałam sobie, że nie wynajmę mieszkania samotnemu panu, choć wiem, że nie wszyscy panowie są takimi brudasami, jakim był mój ostatni lokator. 

Zatem poprzestanę na tym krótkim wpisie. A w nagrodę kilka migawek z życia moich kotów, których  zdjęcia na szczęście są w komputerze.



 A te dwa kotki są autorstwa mojej córci Basi, która narysowała je na telefonie komórkowym:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz