poniedziałek, 23 marca 2015

Przypływ i Trzeci głos - Cilla i Rolf Borjlind

Odpoczywam od dziergania czytając książki. To moja kolejna pasja.
Czytam namiętnie:)))
Ostatnio polubiłam skandynawską literaturę kryminalną, a jest w czym wybierać.
Camilla Lackberg, Arne Dahl, Stieg Larsson, Hakan Nesser - to tylko kilka nazwisk pisarzy, których powieści przeczytałam jednym tchem.

Teraz wpadła mi w ręce dwutomowa powieść Cilli i Rolfa Borjlind - "Przypływ" i "Trzeci głos". 
Akcja książek rozgrywa się w kilku miejscach  -  w Szwecji, na Korsyce, w Marsylii; jest bardzo wartka, zwrotna, z kilkoma wątkami prowadzącymi do wspólnego zakończenia.



W pierwszej części młoda kobieta pada ofiarą brutalnego zabójstwa, przez kilkanaście lat nie udaje się osobom prowadzącym śledztwo do odnalezienia zabójców i powodów, dla których zginęła. Ba, nawet nie udaje się ustalić tożsamości ofiary. Niewyjaśniona sprawa trafia do archiwum. Dwadzieścia trzy lata później na zajęciach w szkole policyjnej sprawa trafia do Olivii Ronning, studentki tejże szkoły.  Czy uda się jej wyjaśnić wszystkie okoliczności zbrodni? Jakie wnioski wyciągnie z materiałów, które ustali podczas swojego śledztwa?





W drugiej części również ofiarą jest młoda kobieta, była artystka cyrkowa. W tym samym czasie prowadzone jest śledztwo w sprawie samobójczej śmierci urzędnika celnego. Na pozór dwie odrębne sprawy, ale w którymś momencie drogi śledztwa zaczynają się łączyć. I znów Olivia prowadzi swoje własne śledztwo.

Przyznam się, że o ile w książkach  podobała mi się ta wielowątkowa konstrukcja, składająca się na wartkie tempo akcji, o tyle zaskoczyło mnie zbyt naiwne przedstawienie Olivii, jako osoby zdolnej do rozprawienia się z okrutnymi mordercami, która prowadząc swoje śledztwo naraża  życie w sposób nieprzemyślany.
To takie naciąganie ze strony autorów, by główna bohaterka, osoba niedoświadczona jako policjantka, polegająca li tylko na swojej intuicji, rozwikłała tajemnicze morderstwa, gdy tymczasem osoby z doświadczeniem policyjnym, pracujące od lat w Wydziale Kryminalnym, nie mogły poradzić sobie z odnalezieniem zabójców. W jakiś sposób przyczynia się ona do rozwikłania śledztwa, ale dla mnie nie jest to wiarygodne.
Jednak, mimo tego minusu, obie części są warte polecenia dla miłośników kryminałów  za tajemnicze zwroty akcji, za ciekawie wykreowanych bohaterów i za zaskakujące zakończenia.

1 komentarz:

  1. Od przeczytania trylogii Larssona jestem fanką skandynawskich kryminałów, będę pamiętać o tych tytułach:-)

    OdpowiedzUsuń