wtorek, 30 czerwca 2020

Biała, szydełkowa sukieneczka

Kreacje w "poprzek" muszą poczekać, bo znalazłam w folderach zdjęcia
białych, kordonkowych sukieneczek, o których zapomniałam:))
Oto pierwsza:



Wzór falisty na dole sukienki, góra - proste oczka ścisłe.
Na głowie - kokardka:))


Druga w następnym poście;  zrobię dodatkowe zdjęcia w domu,
szczególnie tyłu, gdzie udało mi się wydziergać fajny sposób na wiązanie.
Może kiedyś skorzystam, dziergając topik dla córci:))
Może i dla Was będzie inspiracją takie zapięcie?
Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za odwiedzinki:))

sobota, 27 czerwca 2020

Szydełkowa sukienka i buciki dla Paolek

Z elastycznej włóczki, z której powstały kiedyś jesienne listki,
a kilka jej moteczków znalazło się w dzierganej narzucie,
zrobiłam tę oto sukieneczkę i buciki;
listek wykorzystałam do zrobienia fikuśnego kapelusika -
może być też ozdobą dekoltu (na zdjęciach j.n.)
paseczek zaś ozdobiony jest kwiatkiem:






Sukieneczka zapinana na "złoty" guziczek:


Kreacja ta zapoczątkowała serię ubranek robionych w poprzek,
a włóczki wykorzystane do nich to resztki "resztek",  z których robię narzutę.
Zatem kolejne posty, to znów Paolka ze swoimi nowymi ciuszkami.
Mam nadzieję, że nie zanudzę Was ciągłą obecnością na blogu tej lalki,
ale na razie nie mam nic ukończonego dla dorosłych lub dla domu.
Kiedy zaś ukończę narzutę, to na pewno wezmę się za zaczęte swetry dla Hani i dla Basi.
Serdecznie pozdrawiam i życzę słonecznej i cichej niedzieli:))


sobota, 20 czerwca 2020

Bluzeczka szydełkowa

Miałam dzisiaj pokazać Wam ukończoną narzutę, 
ale niestety nie wyrobiłam się z zaplanowanym czasem jej ukończenia - 
przedźwigałam się i okropny ból kręgosłupa i nogi powalił mnie na kilka dni.
Najbardziej przeraził mnie wczorajszy, chwilowy niedowład lewej nogi, który na szczęście minął.
Do neurologa mam dopiero na wtorek, teraz zaś muszę się oszczędzać
i leczyć domowym sposobem, a przede wszystkim mniej chodzić i mniej dźwigać.
Co najgorsze, że i leżenie i siedzenie nie daje odczucia ulgi.
Do tego - jak to mówią - bieda lubi chodzić parami -
wpadło mi coś do oka i przez kilka dni również powodowało dyskomfort.
Tutaj jednak zadziałałam dość szybko, bo w sąsiednim bloku moja znajoma okulistka 
 ma prywatny gabinet, więc bez problemu i szybko mogłam skorzystać z okulistycznej pomocy.
Ranka w oku wymaga trochę czasu, by się zagoiła, więc dzierganie nie wchodzi w rachubę.
Leki zadziałały, bo przestało mnie oko boleć i kłuć.
Tak więc oszczędzam się na całej linii, choć moje "bezrobocie"
nie wpływa pozytywnie na moją osobowość.
Nie lubię bezczynności i tyle!
Na blogu gości wciąż Olka i dzisiaj do pokazania bluzeczka z kordonka,
którą zrobiłam do białych spodni:




Ten zestaw już kiedyś pokazywałam:


Serdecznie pozdrawiam i słonecznego weekendu:))

czwartek, 11 czerwca 2020

Słoneczna sukienka

dla uroczej "Hiszpanki":







Pod sukienką dorobiłam haleczkę, by przez ażurowy wzór nie prześwitywały majteczki:



Bardzo mi się podoba ta romantyczna kreacja:))
Jeszcze jedna kwestia - dotycząca pytania Oli, czy lalka z tak długimi włosami sama stoi.
Podczas tej sesji skupiłam się na ustawianiu jej w tej pozycji, by to sprawdzić.
Nie powiem, że poszło mi to łatwo, bo fryzura warkoczykowa zupełnie zmieniła jej pionizację,
ale po odpowiednim ułożeniu warkoczyków nie było problemu.
Stała sama  na blacie stołu i  na kamiennym chodniku,
 na drewnianych schodkach i na nierównym trawniku pod drzewkiem.
Trzeba było tylko odpowiednio wyważyć środek ciężkości jej ciałka.
Tak myślę, że w rozpuszczonych włosach zapewne nie będzie z tym problemu:)))

Serdecznie pozdrawiam:))

niedziela, 7 czerwca 2020

Sweterek na drutach - mała przeróbka

Piękny, słoneczny, niedzielny dzień - znakomicie nadawał się na wycieczkę rowerową;
pojechałam z Basią z myślą o wstąpieniu na cmentarz i do kościoła na Mszę św.
Ubrałam na siebie sweterek, który już kiedyś prezentowałam na blogu, 
ale który musiałam troszkę przerobić, bo nie mogłam się w nim zapiąć.
Przeróbka zatem dotyczyła plis zapięcia.
Nie zostało mi dużo włóczki, w grę nie wchodziła całkowita zmiana przodów,
sprułam zatem tamte plisy i zrobiłam je na nowo - szersze.
Zmieniłam również guziki.
Sweterek niewiele się zmienił, ale najważniejsze, że mogę się teraz w nim zapiąć.





Odpocząć też trzeba było:


Tak wyglądał sweterek z mniejszą plisą, prawie niezauważalna różnica:



Serdecznie pozdrawiam:))

sobota, 6 czerwca 2020

Spódniczka i kamizelka dla Barbie

Dosyć dawno pokazywałam Barbie; oczywiście nie robię dla niej już ubranek, 
ale te zaległe nadal leżą w koszu - trzeba wreszcie je pokończyć i zarchiwizować.
Te nieukończone powoli biorę na warsztat i mam nadzieję, że wreszcie nabiorą
ostatecznego kształtu i będę mogła je tu zaprezentować.
Tak jak ten oto zestaw:








Z nowo poznaną przyjaciółką - Paolką:


Pogoda dopisała, więc można było zrobić kilka sesji na ogródku kwiatowym,
który dzięki ostatnio padającym deszczom, jak również systematycznemu podlewaniu
w okresie suszy rozrasta się przepięknie, a kwiaty zaczynają ukazywać swe piękno.
Muszę zatrudnić Basię do zrobienia paru zdjęć kwitnącym roślinom;
jak na razie zrobiła tylko jedno - 
oto wyżlin większy -  lwia paszcza:


Serdecznie pozdrawiam i życzę słonecznej niedzieli:))