niedziela, 28 lutego 2021

Warkoczowy

 Kolejny sweterek Hani jest też ubiegłorocznym udziergiem.
Powstawał bardzo długo, robiłam go na cienkich drutach i z cienkiej włóczki Perlity.
Zaczęłam go jeszcze zimą 2019 roku, skończyłam przed Świętami Bożego Narodzenia 2020 roku.
Jeszcze wcześniej z tej właśnie włóczki miałam zrobić Hani sweterek innym wzorem,
z przodu miał być fantazyjny "precel", ale jak to bywa z odłożonymi robótkami - 
leżą na tyle długo, że mija ochota na ich ukończenie i kolejny pomysł rodzi się w głowie na wykorzystanie tej włóczki. Tak też się stało - tamten sprułam
 i zrobiłam na nowo ten właśnie warkoczowy sweterek, który Hania prezentuje poniżej:




Warkocz 4/4, przed i po są dwa oczka lewe i ścieg ryżowy z czterech oczek.
Ściągacz warkoczykowy 2/2.
Druty nr 4.
Kolejna robótka odfajkowana z listy "do ukończenia".
Sweterek córci się spodobał, a skoro się spodobał, to Mamusia - czyli ja - 
bardzo zadowolona, że czas poświęcony na dzierganie tego sweterka nie poszedł na marne:)))

*
Serdecznie wszystkich pozdrawiam i życzę udanych dni w pierwszym tygodniu marca!

czwartek, 25 lutego 2021

Szaraczek - sweter na drutach

 dla mojej córci Hani zrobiłam w ubiegłym roku.
Zdjęcia jak widać w scenerii jesiennej:))
Zrobiłam go z włóczki "Wonder Me", kupionej w sklepie internetowym Manufaktura Pasji.
Jest to włóczka mająca w swoim składzie: 
10 % wełny, 5 % alpaki, 10 % wiskozy, 75 % akrylu.
Jest to gruba włóczka, ale zrobiony z niej sweter jest lekki.
Nie wiem jak zachowuje się po praniu, bo go jeszcze nie prałam.
Z informacji Pani Izy - LGMP - nic się złego z włóczką nie dzieje,
ale ja, póki nie upiorę, nie mogę tak ad hoc, zagwarantować,
że włóczka jest doskonała pod tym względem.
W każdym razie ze sweterka Hania zadowolona, wciąż go nosi, 
szczególnie, że jest dość ciepły na tę mroźną porę roku.





Sweter robiłam na drutach nr 6, ściegiem "perłowy ściągacz".
Oczywiście wzór musiała zaakceptować córcia. 

Perłowy ściągacz: nieparzysta liczba oczek, w pierwszym rzędzie przerabiamy ściągacz 1/1 -
czyli: 1 brzegowe, 1 lewe, 1 prawe, 1 lewe, 1 prawe....kończymy 1 lewe i 1 brzegowe,
w drugim rzędzie przerabiamy oczka prawe.
Powtarzamy oba te rzędy do końca robótki.
W zapasach leży jeszcze taka sama włóczka dla Basi - oczywiście w Jej ulubionym różowym kolorze,
ale kiedy wrzucę na druciki - nie wiem; na drutach zaś jest inna włóczka, też z Manufaktury Pasji,
też w kolorze pudrowego różu - Rustica - 100 % bawełna.
Mam nadzieję, że zrobię taki jaki chce, bo wymyśliła fason, nad którym się zastanawiam, jak go ogarnąć i jeśli nie dam rady, to będę musiała przekonać Ją do zmiany koncepcji.
Na razie dziergam przód i tył bez problemu, schodki zaczną się gdzieś w okolicy pach.
Zobaczymy czy dam radę spełnić Jej "żądania", bo moja córcia to bardzo wymagająca klientka:)))))

piątek, 19 lutego 2021

Nowe lalki w mojej kolekcji

Dawno mnie tutaj nie było. Z niecierpliwością czekam, aż córcia kupi sobie nowy laptop,
a mnie przypadnie jej dotychczasowy do własnego użytku.
Może wtedy bardziej się zdyscyplinuję do systematycznego zaglądania na Wasze blogi,
może więcej będę pisać na swoim.
W tablecie, które córcie mi dały nie mam takiej opcji, jedynie zainstalowany instagram,
gdzie częściej bywam i gdzie zamieszczam stare zdjęcia z bloga na swoim profilu.
Instagram też stał się kolejnym moim oknem na świat, oglądam zdjęcia osób, które podzielają moje hobby,
które tak jak ja żyją w świecie robótek szydełkowych, drutowych i ... lalkowych.
Moja kolekcja lalek, dzięki instagramowi właśnie, zwiększyła się o trzy urocze modelki.
Napisała do mnie Pani Agnieszka, że ma do sprzedania lalkę Ruby Red, której kupnem byłam zainteresowana
i pytałam Ją, gdzie taką laleczkę kupić można. Zamierzałam kupić w którymś internetowym sklepie, ale jak na razie nie miałam zbyt wiele czasu na dokładne przejrzenie ofert.
I właśnie dostałam wiadomość, że taką lalkę mogę kupić u Niej i jest to Stella.
Bardzo się ucieszyłam, że nadarza mi się okazja spełnić moje marzenie.
Ponadto Pani Agnieszka miała do sprzedania jeszcze inne lalki i z tej oferty wybrałam:
lalkę Paola Reina Liu - z niebieskimi oczętami oraz lalkę Antonio Juan Emily.




W paczce czekała mnie niespodzianka: dodatkowe trzy pary bucików, sukieneczka dla Paolek
i malutki piesek. Lalki ubrane były w prześliczne ubranka, jak widać na powyższych zdjęciach.
Moja kolekcja wygląda teraz tak:



Do pokazywania wydzierganych kreacji dla lalek mam większy wybór modelek:)))
Dla Ruby Red będę dziergać nowe, bo lalka jest większa od Paolek.
Włóczek mi nie zabraknie - zapasy resztek w jakiś sposób się nie zmniejszają, co mnie baardzo dziwi:)))
 
*
Życzę słonecznego weekendu i serdecznie pozdrawiam:))