wtorek, 26 marca 2019

Komplet dla Barbie ze złotą nitką

Z resztek włóczki, którą dostałam kiedyś od Wiktorii wydziergałam kreację dla lalki.
Ubranka już trafiły w rączki małej dziewczynki, którą obdarowuję od czasu do czasu.
Jest nią wnuczka mojej koleżanki. Mam nadzieję, że spodobały się i tym razem.








Na komplet składa się: poncho, czapka i spódnica, która może być również mini sukienką.

Włóczka ma dodatek złotej niteczki, choć na zdjęciach tego nie widać.
Zostało mi jeszcze troszkę tej włóczki, po rozdzieleniu owej złotej nitki
robię bolerko do gotowego już sweterka.
Ale kiedy skończę to nie wiem, wszak męczę się nadal ze swoją czerwoną bluzką...

niedziela, 17 marca 2019

Szydełkiem, na drutach - dzierganie i prucie:)))))

Czas najwyższy, żeby coś na moim  blogu napisać i się przypomnieć:))
Nie powiem, moja obecność tutaj jest coraz rzadsza, ale niestety, nie mam się na razie czym chwalić, 
od dwóch miesięcy męczę się z cieniutką niteczką włóczki,
 którą chcę zamienić na wiosenną bluzeczkę. 
Robię ją na szydełku, od góry, na okrągło i wciąż pruję, gdy tylko osiągnę długość do pach.
 Cztery razy prułam ten cały karczek, bo albo za mało oczek, albo za dużo. 
I wciąż mi nie wychodzi. 
W ubiegłym tygodniu zaczęłam z nowego motka i z nowego schematu, 
dobrnęłam do miejsca pach i co? 
Okazało się, że tył się faluje, rękawki są za szerokie, przód na upartego byłby w miarę dobry.
 Nie zastanawiając się sprułam i zaczynam na nowo. Na dzisiaj mam dopiero jedną sekwencję wzoru.
 Dalej oczywiście będę przerabiać wg swojej wizji:))
A jaka ona będzie? Sama na razie nie wiem, bo jak to ja, 
coś zawsze lubię zmieniać w projektach, którymi się inspiruję i zastanawiam się, 
dlaczego nie przerabiam wg schematu tylko coś mącę i zmieniam po swojemu.
To teraz parę zdjęć tego mojego zmagania - oczywiście już to sprułam.
 
 


Poniżej nowy schemat bluzki, który przerobiłam do końca, 
dodałam kilka rzędów wzorem samych słupków i połączyłam pod pachami.
 Przerobiłam jeszcze kilka rzędów przodu i tyłu i kolejny raz przymierzyłam na sobie, 
by sprawdzić, czy dobrze. 
Nie było - o czym pisałam wyżej.
Sprułam i zaczęłam na nowo.


Tak wygląda na dzień dzisiejszy: 




I mam nadzieję, że wreszcie ruszę z miejsca, bo wymęczyło mnie to okropnie,
a moja pod tym względem upartość każe mi wciąż kontynuować dzierganie i bluzeczkę ukończyć:))
 
*
Dla równowagi dziergam dla Hani sweterek na drutach, na szczęście nie pruję, 
choć w pierwszej wersji ścieg między warkoczami był gładki prawy, 
a potem prując (a jakże!!!) do ściągacza, zamieniłam na  ryżowy.
 Rękawy już zrobione, teraz czas na przód i tył.

*
 Do pokazania też, po obróbce zdjęć, pokażę wkrótce musztardowy sweterek Basi,  sweterek szydełkowy Hani
 i troszkę ubranek dla Barbie, które zrobiłam dla wnuczki mojej koleżanki.

Mam nadzieję, że nie zapomnieliście o mnie i że nadal do mnie zaglądać będziecie:))
Serdecznie pozdrawiam wszystkich - do nastepnego wpisu:)))