Niebieski komplecik dla Soni

 Bardzo przyjemnie dzierga mi się dla tej panienki.
Tym razem Sonia dostała komplet z grubszej włóczki: sweterek i czapeczkę.
Kolor włóczki cudownie komponuje się z jej rudymi włosami - wygląda zachwycająco!
Włóczka nie posiadała banderoli, na pewno to jakaś mieszanka.
Wykorzystałam wzory warkoczy i ażuru między nimi.
Sweter robiony na prosto, a ramiona łączone są łańcuszkowymi sznureczkami.

*

Nie nastraja nas ta pogoda optymistycznie.
Życzę Wam przyjemnej niedzieli, mimo tej aury za oknem:))))

Szydełkowa, dwukolorowa czapka

Dość długo nie publikowałam zdjęć innych moich robótek niż ubranka dla lalek.
Dziś przyszedł czas na pokazanie czapki, którą zrobiłam do tej chusty.
Dwa i pół roku przeleżała czapka w koszyku,
by ją ukończyć i by wreszcie mogła zabłysnąć na blogu:)))
Czapkę zrobiłam dwoma sposobami i dwoma wzorami- górę w poprzek
i wzorem naprzemiennym słupka i półsłupka,
otok wokół czapki wzorem, jaki był zastosowany w chuście.
Na całe szczęście włóczki szarej i miodowej wystarczyło mi na czapkę,
bo w grę nie wchodziło dokupienie ich - pora na pozbywanie się zapasów,
a nie na nowo gromadzenie ich - prawda?
Do czapki dowiązałam pompon i choć nieznacznie odbiega od koloru szarego,
to myślę, że pasuje - w końcu też nie zamierzam kupować nowego, bo i po co!
Zapraszam na obejrzenie paru zdjęć:

Oczywiście nie mogło zabraknąć mojego Bambusia podczas robionej sesji:

Kolejna robótka odhaczona z listy *do ukończenia*;
obecnie na drutach robię sweterek dla Basi, który też już kilka miesięcy czeka w kolejce.

Sukienka na drutach z listkowym karczkiem

Oto kolejna sukieneczka dla lalek Agnieszki zrobiona w tym stylu, co poprzednie.
Jest to też okazja do pokazania nowej laleczki, którą kupiłam od Agnieszki - 
Gotz Little Kidz; niestety jak do tej pory nie wybrałam dla niej imienia:((.
Ma piękne rude włosy, który to kolor zawsze darzę sympatią - 
 przez ponad trzydzieści lat farbowałam swoje włosy na rudo.
Lalka ma w zasadzie proste włosy, ale z ciekawości zakręciłam je w papiloty,
a po rozkręceniu ujrzałam burzę cudownie skręconych loczków, które z czasem wyprostowały się,
 ale leciutki skręt do tej pory pozostał. 
Sukienkę wydziergałam z włóczki z domieszką moheru;
podobnie jak niebiesko - białą - po zrobieniu jednej części zamknęłam wszystkie oczka,
a potem nabrałam wzdłuż linii zamknięcia nowe oczka.
Na wysokości talii wplotłam sznureczek z oczek łańcuszka.

Siostrzyczki:

Sukienka na drutach

z motywem listków na karczku, to kolejny ciuszek dla lalek Kidz`n`Cats   Agnieszki.
Tym razem połączyłam dwa kolory - niebieski i biały i jak widać na zdjęciach, pasują idealnie:

Sukienka zapinana z tyłu na guziczek, w pasie wpleciony biały sznureczek.
Sukienkę robiłam w częściach: po zrobieniu niebieskiej góry zamknęłam wszystkie oczka,
potem nabrałam z brzegu białą włóczką nowe oczka dodając kilkanaście oczek  na marszczenie,
po przerobieniu białej części i niebieskiej wstawki przerobionej ryżem,
znów zakończyłam wszystkie oczka, by nabrać je znowu na kolejną dolną część sukienki.
Brzeg dołu przerobiony wzorem ryżowym, by sukienka nie wywijała się.
Wykorzystane ściegi: ażurowy -  listki, dżersejowy na prawo, ryż 1/1.

Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie:))))

Sweterek na drutach

z motywem liści na karczku zrobiłam dla lalek Agnieszki - Kidz`n`Cats.
Dzięki temu, że mam taką samą lalkę - Sonię - nie było kłopotu z rozmiarem swetra.
 Schematu części sweterka z liśćmi nie mam - wzorowałam się ze zdjęć z instagrama
i napiszę, że długo trwały *podchody* do tego wzoru, zanim załapałam o co chodzi.
Teraz robię go bez problemu - zapisałam sobie każdy rząd przerabiania wzoru
i dzieki temu wydziergałam nim kilka sukieneczek i kilka sweterków dla lalek swoich i Agnieszki.

Sweterek robiony z góry na dół - wykorzystałam ściegi: dżersejowy prawy,
francuski, ściągacz perłowy na lewo.
W następnych postach pokażę, co jeszcze wydziergałam dla Agnieszki:))))

Drożdżowe bułeczki z serem lub owocami

Przepis ten odnalazłam w swoim kulinarnym zeszycie - a kiedy według niego pierwszy raz upiekłam te bułeczki, postanowiłam się z Wami nim podzielić, bo rzeczywiście są pyszne, jak zachwalała gazeta,
z której ten przepis pochodzi. *Pyszne jagodzianki* - taka jest nazwa tego wypieku:))
Ja oczywiście ciasto wykorzystałam do upieczenia bułeczek z serem i z moimi ulubionymi owocami - wiśniami. Przepis na ciasto jest uniwersalny,
więc  możemy wykorzystać swoje ulubione nadzienia.

50 g drożdży rozpuszczamy w 1 szklance ciepłego mleka, dodajemy 1 łyżkę mąki i cukru
i dokładnie mieszamy. Zaczyn odstawiamy na około 20 minut do wyrośnięcia.

4 jajka ubijamy z 1 szklanką cukru, łączymy z zaczynem, dodajemy 3 szklanki mąki, 1 cukier wianilinowy. Wyrabiamy ciasto, a pod koniec wyrabiania dodajemy 125 g rozpuszczonego, wystudzonego masła. Wyrabiamy, aż masło połączy się z ciastem.
Odstawiamy na ok. 30 minut do wyrośnięcia.

Z ciasta formujemy wałek, kroimy na niewielkie krążki i po spłaszczeniu ich
nakładamy po łyżce naszych ulubionych owoców, które wcześniej oprószamy mąką.
Zlepiamy bułeczki i kładziemy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Każdą bułeczkę smarujemy rozmąconym żółtkiem wymieszanym z niewielką ilością wody.

Pieczemy w nagrzanym do 180 stopni C piekarniku ok. 20 - 25 minut.
Po upieczeniu i ostudzeniu posypujemy cukrem pudrem.
Przepis pochodzi z gazety *Życie na gorąco*.

Okrągłe bułeczki z nadzieniem wiśniowym, podłużne z serem.
Nadzienie z sera zrobiłam po swojemu i jak zawsze *na oko*:
twaróg miksujemy, dodajemy 1 - 2 żółtka w zależności od ilości sera,
cukier do smaku, cukier wanilinowy, 
odrobinę śmietany lub masła. Ucieramy na puch.

Nie byłabym soba, gdybym nie dodała, że robiłam moje bułeczki dodając więcej mąki,
bo wydawało mi się, że ciasto jest za rzadkie. 
Tak więc nie bójmy się też i eksperymentować z przepisami i nie trzymajmy się ich ściśle,
gdybyśmy mieli wątpliwości, że jest coś nie tak.

Smacznego!