środa, 26 sierpnia 2020

Saszetka na szydełku - tzw. nerka

Dla Basieńki zrobiłam taką oto saszetkę - nerkę.


Miała być na już i prawie by była, ale  - zanim znalazłam wszystkie potrzebne do niej akcesoria,
zanim znalazłam namiary na wzór i zanim kilka razy wg filmiku na you tube 
robiłam koło jako podstawę saszetki, to zeszły bite trzy dni.
Przy robieniu tego koła ściegiem tkanym obiłam sobie szydełkiem palec, nadwyrężyłam nadgarstek 
i w końcu zdenerwowana porzuciłam pomocny filmik
i tylko inspirując się nim, zrobiłam po swojemu.
Wiem, że daleko tej saszetce do oryginału,
ale najważniejsze jest to, że córcia zadowolona:))
Do zrobienia saszetki wykorzystałam: bawełnianą włóczkę Dropsa - love you,
kawałek czarnej  gumy, dwa karabińczyki ze starych smyczek, dwa metalowe kółeczka z breloczków,
jakiś niepotrzebny już mi suwak, klamerkę z paska, resztki kolorowej taśmy,
  słowem - całkowity recykling.
Przyszyty zamek w saszetce obszyłam kolorową taśmą maskując stębnówkę.
Fastrygi na razie nie odpruwałam - przynajmniej suwak nie zahacza o taśmę.
Obiecałam córci, że zrobię drugą - może ze sznurka,
już będę wiedziała co i jak i nie popełnię błędów, jak przy tej.




Teraz córcia może już uprawiać bieganie,
potrzebne Jej rzeczy ma w saszetce przy sobie:




Dla zainteresowanych link do wzoru na you tube.

wtorek, 25 sierpnia 2020

Ćmy

Wystarczy otworzyć wieczorem okna, a zaraz mamy w mieszkaniu takich gości:





 Była jeszcze jedna, która miała obwódkę niebieską, ale nie zdążyłyśmy zrobić jej zdjęcia,
no cóż - kot był szybszy - 
natomiast te zdążyłyśmy przed kotami ustrzec - włożyłyśmy do słoika i wyniosłyśmy na ogród.
 W zasadzie, to w takich kolorach widzę je po raz pierwszy - nie znam się na gatunkach ciem,
więc nie wiem do jakiej grupy należą.
Z tych białych, to jedna miała obwódkę brązową, natomiast ta druga - złotą.
Ćma zawieszona na suszącej się sukience była w kolorze błękitnym,
a jej rozłożone skrzydła skojarzyły mi się z koronkowym wachlarzem.
Czyż nie są piękne?

środa, 19 sierpnia 2020

Kombinezon

- "a la sukienka" dla  Paolek - zrobiłam go już wcześniej,
jako kontynuacja kreacji w poprzek.
Wykorzystałam pozostałości dwóch rodzaju włóczek w kolorze jasnozielonym.
W roli modelki rudowłosa Karolinka:








Zdjęcia nie oddają właściwego koloru - jest bardziej intensywny, wyrazistszy.

Robię kolejne ubranka, a właściwie sukieneczki, które są wykonane jednym wzorem,
natomiast różni je fason,  kolor, dodatki itp.
Do nich muszę oczywiście zrobić buciki, bo przecież zimowe botki, jakie mają Paolki,
nie pasują do tego typu strojów.
Chyba, że wystąpią na bosaka, jak w jednej zrobionej już sesji,
którą wkrótce opublikuję na blogu:))

Pozdrawiam wszystkich zaglądających do mnie
i życzę słonecznych, sierpniowych dni!

piątek, 14 sierpnia 2020

Sukieneczka w kolorowe paski

dla Oleńki, to dalszy ciąg "kreacji w poprzek".




Z nową koleżanką Maiko na spacerku z pieskiem:




Włóczki pozostałe ze zrobionej narzuty wykorzystuję nadal
przy dzierganiu ubranek dla lalek.
To znakomita odskocznia od większych projektów,
których jakoś w chwili obecnej nie chce mi się kończyć.
Obiecuję sobie po raz kolejny, że nie zacznę nowej robótki,
póki nie skończę zaległych.
Obym tylko wytrwała w tym postanowieniu:)))

piątek, 7 sierpnia 2020

Szydełkowa narzuta

Dzierganie narzuty zajęło mi ponad półtora miesiąca
 i jak na moje dziergane tempo, jest to robota ekspresowa.
Tyle samo potrzebowałam czasu, by zrobić zdjęcia,
a i tak nie są na tyle dobre, by oddać w pełni kolory włóczek,
z których zrobiłam narzutę.
W rzeczywistości barwy pasków są bardziej wyraziste.
Ważne natomiast jest to, że pozbyłam się zalegających włóczek, na które nie miałam pomysłu.
Mimo, że kłębków było co niemiara, narzuta waży raptem niecałe 1,5 kilograma.
Każdy kolor używałam na przerobienie jednego lub dwóch rzędów
w zależności jaka była grubość włóczki.
Układ kolorów był przypadkowy.
Włóczki były różne: akryl, wełna, bawełna, moher, mieszanki.
Na kolor dominujący wybrałam turkusową włóczkę Clasic,
która jeszcze mi została i z której może zrobię powłoczkę na poduszkę.
Na razie nie zaczynam, bo przecież muszę pokończyć zaległe robótki,
 które wcale mi nie ubywają.
Wymiary narzuty około 150 / 220 cm.






Wzór bardzo prosty -  rząd I - 1 oczko ścisłe i 1 oczko łańcuszka,
rząd II - nad oczkiem łańcuszka poprzedniego rzędu przerabiamy 1 oczko ścisłe,
nad oczkiem ścisłym poprzedniego rzędu - 1 oczko łańcuszka;
na rogach narzuty przerabiamy w sekwencji poprzedniego rzędu:
"1 oczko ścisłe, dwa oczka łańcuszka, 1 oczko ścisłe".
Gdybym zaczynała tę narzutę jeszcze raz pewnie robiłabym ją prosto -
efekt końcowy w tym układzie bardziej mi by się podobał;
chciałam jednak poeksperymentować i wybrałam taki układ.
Może kiedyś zrobię na prosto - szczególnie, że Basia ma ochotę na taką paskową narzutę.
Dla niej zrobiłabym już z jednego gatunku włóczki - bawełny.



wtorek, 4 sierpnia 2020

Debiut Maiko

Druga hiszpańska laleczka o azjatyckich rysach dostała na imię Maiko.
Jakoś jej oryginalne imię "Candy" -  nie pasuje mi do jej wizerunku.
Wygląd chłopczycy bardziej kojarzy mi się z energią, żywiołością,
więc skoro "mai" po japońsku znaczy taniec, te imię będzie w sam raz dla tej lalki.










Ubranka te dziergane są w poprzek, wykorzystałam resztki włóczek,
które zostały mi ze zrobionej szydełkowej narzuty.
Zresztą sporo tych końcówek włóczek zostało.
Nie ma zatem innej opcji, jak nadal tworzyć kreacje dla lalek,
szczególnie, że mam nową robótkę związaną właśnie z tym moim lalkowym hobby.
Mój brat przywiózł mi dwie lalki swoich córek do odrestaurowania i do przygotowania im garderoby.
Lalki mają pewnie ze 30 lat  - a może i więcej - i są trochę podniszczone.
 Wydzierganie dla nich ubranek to dla mnie sama przyjemność,
natomiast  naprawę pewnie będę musiała powierzyć komuś, kto zrobi to lepiej ode mnie.