Na razie jestem monotematyczna - i tym razem sukieneczka dla lalki.
W zestawieniu z chustą:
bez chusty:
z kołnierzykiem i kapelusikiem:
Sukienka wiązana z tyłu; miałam co prawda guziczek dobrany do koloru sukieneczki,
ale - niestety - gdzieś mi "wcięło" przygotowane do przyszycia małe guziki
i musiałam do tej, jak i do innych, dorobić właśnie takie wiązania:
Na trawnikach sporo kwitnącej stokrotki, jak i koniczyny;
zaczynają już kosić, więc nazrywałam te kwiaty, które bardzo lubię,
bo przypominają mi dziecięce lata; mieszkaliśmy w "wiejskiej" dzielnicy miasta,
niejednokrotnie z powrotu z zabaw przynosiłam naręcza polnych kwiatów.
Dopiero potem ulica nasza zamieniła się w przemysłową -
po obu jej stronach powstawały zakłady pracy.
Mój ś.p. Tatuś był kierownikiem budowy niektórych z tych obiektów.
Dziś nie ma śladu w większości po nich.
Po Zakładach Mięsnych został tylko komin, na ich miejscu zbudowano galerię handlową.
Tak oto prywatyzacja, a raczej jedna rządząca frakcja zniszczyła dorobek ludzi,
nie tylko tych co budowali, ale i tych, co przez tyle lat pracowali w owych zakładach.
Cóż, życie toczy się nadal, zmieniają się ulice, dzielnice, całe miasta.
Szkoda tylko, że infrastruktura zaczyna przypominać księżycowy krajobraz
i coraz mniej takiej właśnie dziko rosnącej zieleni,
a jeśli już na osiedlu, na trawnikach takowa rośnie, to długo nie cieszy swoim wyglądem.
Wykoszą i tyle!
Serdecznie pozdrawiam w tę bardzo zimną i deszczową, ostatnią sobotę maja.
Sukieneczka jest bardzo ładna :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję:))
UsuńJak pięknie ubierasz lalę. Śliczności. U mnie dzisiaj pod oknem też wykosili trawę - nie ma zielonej trawy tylko prześwitująca ziemia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję:))
UsuńMogliby dosiać między prześwity, ale to tak jest, że z oszczędności zapominają o estetycznym wyglądzie osiedli.
Zielona, soczysta trawa, zapach kwiatów, świergot ptaków...stokrotki w wazonie :)))
OdpowiedzUsuńWszystko się zmienia, niestety...
Za to Twoja Paolka, jak zwykle, prześliczna w nowych ciuszkach :)))
Superowy strój i cudny kapelusik :-)
Serdeczności, Małgosiu :-)
Świergot ptaków też mam; Bambuś budzi mnie o godzinie 4 nad ranem i obowiązkowo muszę wstać i pierwsze co słyszę za oknem to śpiew ptaków - cudowna muzyka!
UsuńDziękuję za odwiedzinki:))
Ależ ta Twoja Paolka ma z Tobą dobrze. Co chwilkę dostaje jakiś cudny ciuszek. Sukieneczka bardzo urocza, zarówno sama, jak i dodatkami. A dziewuszka szczęśliwa, jak widać.
OdpowiedzUsuńPewnie szczęśliwa, choć przy mierzeniu musi się nagimnastykować, zanim "stworzę" dla niej kolejny ciuszek:)))
UsuńDziękuję:))
Bardzo piękna sukienka - elegancja w prostocie a z kapelusikiem i kołnierzykiem to wielkie WOOOW. Cudna. No tak wszystko się zmienia ale nie wszystko na lepiej, nawet nasz blogger :-) Ja mam szczęście ,że mieszkam na starym osiedlu więc jest przestrzeń i bardzo dużo zieleni. Dzięki
OdpowiedzUsuńtemu ,że miasto postawiło na łąki a nie na wykoszone trawniki, mogę zachwycić oko koniczyną , stokrotkami ,niezapominajkami i wysokimi trawami.Serdecznie pozdrawiam :-)
Ooo - to mi się podoba, że tak robią z terenami zielonymi w Twoim mieście. Coś mi córcia mówiła, że i w naszym ma tak być, ale tylko w wyznaczonych miejscach, ciekawe kiedy i czy rzeczywiście będzie.
UsuńDziękuję:))))
Super skukienka dla małej elgantki:)
OdpowiedzUsuńkołnierzyk z kapelusikiem
OdpowiedzUsuńrozbroiły mnie totalnie :)
Bardzo dziękuję:)
Usuń