Pokaz beżowych kreacji dla Kornelii zmierza ku końcowi.
Został mi jeszcze do ukończenia płaszczyk,
ale na razie nie mam na to czasu.
Porządkuję foldery, zdjęcia w komputerze, by jak najwięcej przenieść ich w blogosferę i zmniejszyć pojemność bajtów. Komputer był tak przeładowany, że dość wolno chodził.
Teraz, gdy dziewczynki mają już swoje laptopy i przeniosły swoje archiwa,
komputer stacjonarny mam tylko dla siebie:))
Co nie znaczy, bym go zapełniała zbędnymi plikami. Porządek musi być!
Zatem kolejne zdjęcia moich miniaturowych ubranek:
Komplet składa się z sukni, bolerka, kapelusika i haleczki:
Haleczkę zrobiłam ze wstążki kupionej w kwiaciarni. Po obu stronach ma cieniutki drucik, który można zmarszczyć i odpowiednio modelować obwód na talię.
Jak widać lalka ma mocno zniszczone włosy. No cóż - kiedyś w czasie szukania miejsca na sesję zdjęciową nieopatrznie oparłam ją w pobliżu zapalonej świeczki zapachowej. Przewróciła mi się i choć błyskawicznie złapałam ją, niestety niektóre włoski z tyłu główki zdążyły się stopić. Musiałam ścieniować i obciąć zniszczone, i - jak to w tej opowieści o Jasiu, który chciał wyrównać nogi stołu, tak i w moim przypadku nie obyło się bez wyrównywania i wyrównywania.
Ale inaczej się nie dało:
Całe szczęście, że nie przewróciła się na buźkę:))
*
Bardzo dziękuję, że do mnie zaglądacie.
Ja zaś cieszę się, że mogę bywać u Was:))
Życzę słoneczka w te mroźne dni, nie tylko za oknem, ale i w serduszku:))
Sie lala odwaliła ☺
OdpowiedzUsuńAno elegantka w każdym calu:)) Dziękuję!
UsuńJak widzę panienkę nie omijają niespodzianki! Wprawdzie skrócenie i cieniowanie włosków pewnie jej się nie bardzo spodobało, ale już otrzymanie tak wspaniałego kompleciku na pewno poprawiło jej humor :)))
OdpowiedzUsuńO tak!
UsuńDziękuję:)))))
Elegantka z tej Twojej lali :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Ola.
Staram się jak mogę, by te kreacje były udane:))
UsuńDziękuję:))))
Piękna kreacja, podoba mi się ten delikatny, luźny splot. W sumie, to fryzurę mam podobną:-) Pozdrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńNo cóż - włosy lalce nie odrosną, ale za to ma fajne ciuszki:))))
UsuńDziękuję za odwiedzinki:)
Każda elegantka chciała by mieć taką suknie. I jeszcze ten kapelusz ! Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńChętnie zrobiłabym taką sukienkę moim córkom, ale niestety - nie chcą:(. Dlatego z resztek włóczek projektuję lalkom takie kreacje...
UsuńDziękuję za komentarz:))
Ależ ładna kreacja,
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:))
UsuńZachwycają mnie te lalkowe kreacje:-)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło:)))
UsuńDziękuję:))
Małgosiu, szczerze podziwiam Twoje miniaturowe kreacje! Nie dość, że małe, to jeszcze z efektownym wzorem :) Ja chyba nie miałabym cierpliwości. Podoba mi się pomysł na halkę. Jednym zdaniem - jesteś niesamowicie twórczą osobą :) A Kornelia zaliczyła po prostu fryzjera ;) Raz na jakiś czas trzeba :)))
OdpowiedzUsuńWikciu - bardzo dziękuję za tak miłe słowa pod adresem moich szydełkowych dokonań dla lalek. Lubię od czasu do czasu takie miniaturki dziergać. Pamiętam, jak jeszcze byłam młoda i szydełkowałam oraz szyłam dla siebie ubrania, to właśnie często przewijały się takie własnie pomysły na projekty dla siebie. Uwielbiałam koronki, falbanki, ażury, romantyczne kreacje to był mój znak rozpoznawczy:)). I tak mi do dziś pozostało; a ponieważ moje dziewczyny lubią raczej proste wzory, to w kreacjach dla lalek daję upust swojemu zamiłowaniu do tychże romantycznych wytworów:))
UsuńBardzo dziękuję:))))
Zastanawiało mnie jak ta sukienka tak ładnie stoi a to dzięki haleczce. Super komplet. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:))
Usuń