Kolejna archiwizacja strojów dla lalek;
dwie sukieneczki - pierwsza powstała z beżowego kordonka Maxi,
druga - zielona - ze zrobionych kiedyś szydełkowych kwiatków do swetra Hani - "dziurawca";
do sesji wykorzystałam przywiezione kiedyś z nad morza muszelki:
Sukienki niedługo będą miały inne właścicielki;
mam nadzieję, że będzie im się podobać taka część garderoby dla ich lalek:))
Wspaniałe są! Dziewczyny wyglądają jakby wyszły z morskiej piany ! Świetny pomysł z muszelkami!
OdpowiedzUsuńHaha - faktycznie jak morskie syrenki:))
UsuńDziękuję:))
Super sukieneczki. Brawo Małgosiu :-)
OdpowiedzUsuńPiękne sukienki dla pięknych dziewczyn.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:))
Usuń