Te dwie sukieneczki dla barbioszek długo czekały na zrobienie sesji zdjęciowej.
kupienie baterii trwało kilka miesięcy:))) -Dzisiaj wreszcie mogłam swoim aparatem pstryknąć parę zdjęć -
i choć nie są rewelacyjne, to przynajmniej nie musiałam czekać,
czy któraś z córeczek będzie mogła dysponować czasem i mi je zrobić.
Zdjęcia jakie są takie są - zatem by nie przedłużać:
Sukieneczki zrobione z resztek kordonka Maxi - beż i kordonka bawełnianego - fiolet.
Skoro aparat fotograficzny mam już sprawny, to szybciej będę pokazywać zaległości robótek,
szczególnie tych wykonanych dla lalek.
Tak jak pisałam wcześniej nazbierało mi się ich sporo, dochodzą nowe,
które ogarnąć muszę i schować do pudeł z lalkami.
*
Serdecznie pozdrawiam:))
PS - nowa wersja bloggera zupełnie mi się nie podoba,
jak na razie nie jestem z nią kompatybilna:)))
Małgosiu śliczne te sukienki zrobiłaś. Bardzo ładne kolorki i ciekawe wzory !:) Buziaki kochana!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:))
UsuńRewelacyjne sukienki
OdpowiedzUsuńŚliczne sukieneczki!
OdpowiedzUsuńBarbioszki wyglądają na bardzo zadowolone z nowych ciuszków.
Dziękuję bardzo - zapewne tak:)))))
UsuńNie ma to jak niezależność, aparat całkiem dobrze się spisuje. Śliczne sukienki. 😊 Pozdrawiam serdecznie😊
OdpowiedzUsuńTroszkę źle ustawiona ostrość, ale nie umiem poprawić; dziękuję za komentarz:))
UsuńPodziwiam Cię za ilość prac, które wykonujesz! A to sukieneczki, a to bluzeczki, a to chusta! Kiedy Ty to wszystko robisz? Fajnie, że masz już aparat, to będzie co oglądać i podziwiać Twój talent, Małgosiu :-)
OdpowiedzUsuńFaktycznie - taki misz-masz robótkowy, nie umiem skupić się na jednym.
UsuńKiedy robię? Zawsze w wolnej chwili, a mam ich pod dostatkiem, bo nie pracuję zawodowo, a i tak wydaje mi się, że doba za krótka:)))))))))
Dziękuję Ci za komentarz - tak zawsze mnie podbudowujesz ♥