Tym razem bez mojej pomocy Basia "stworzyła" przepis na bezglutenowe gofry;
pyszny deser w sam raz na niedzielne popołudnie do gorącej herbatki.
W misce wymieszała te składniki, które miała "pod ręką":
po parę łyżek mąki sojowej, mąki gryczanej, mielonych orzechów włoskich,
1 łyżkę nasion Chia, dolała napój migdałowy i miód gryczany.
Dokładnych proporcji nie podam, bo przepis powstał spontanicznie,
w każdym razie ciasto miało konsystencję gęstej śmietany.
A potem tylko pieczenie w gofrownicy.
Gotowe gofry Basieńka zaserwowała sobie z bananami i miodem;
a dla Mamusi, czyli dla mnie na spróbowanie z konfiturą wiśniową,
oczywiście zrobioną przeze mnie:)))
Gofry bardzo nam posmakowały.
Mamy więc kolejny, wypróbowany przepis na potrawę
pozbawioną alergizujących córcię składników pokarmowych.
Smacznego!
O widzisz! Gofrów już sto lat nie jadłam, a tak lubię:-)
OdpowiedzUsuńSmacznego!
Nie pamiętam już smaku gofrów a te wyglądają przepysznie :)))
OdpowiedzUsuńNo i wspaniale Małgosiu, smakowicie wyglądają te gofry. Wszystko da się zrobić, ale jedna osoba musi dużo czasu spędzić w sklepach spożywczych i w kuchni, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń