Placuszki bezglutenowe, tym razem tylko z mąki ryżowej, bez mleka, bez jajek.
Na samej gazowanej wodzie, dzięki której nabierają puszystości.
Jak zwykle proporcje "na oko", tak by uzyskać ciasto konsystencji gęstej śmietany.
Składniki:
mąka ryżowa - bezglutenowa
woda gazowana
sól
owoce: banany,
truskawki - mogą być mrożone
1 - 2 łyżki oleju
olej do smażenia
Mąkę wymieszać z gazowaną wodą na gładko, dodać olej i sól.
Ciasto podzielić na dwie części: do jednej dodać pokrojony w plasterki lub rozgnieciony banan,
do drugiej truskawki.
Rozgrzać olej - wlać sporo na patelnię, by placuszki były zanurzone w oleju.
Smażyć na złoto.
Podawać prosto z patelni, na gorąco.
Smacznego!
U nas, odkąd jest Florek, też sporo różnych placuszków ląduj na talerzu - to niezwykłe, że tak pyszne i różnorodne placki można zrobić z najprostszych składników:-)
OdpowiedzUsuńKiedyś nie wyobrażałam sobie placków czy racuszków bez jajek czy mleka. Teraz, gdy Basia jest na diecie bezglutenowej, bezmlecznej i bezjajecznej - wystarczy tylko woda; najprościej jak tylko można, a w smaku w niczym nie ustepują tym bogatszym w składniki:))
UsuńCzy owoce dodajesz do placków przed smażeniem, czy po? Na zdjęciu wyglądają na surowe. Pozdrawiam Cię Małgosiu serdecznie.
OdpowiedzUsuńOwoce dodaję do placuszków - tak jak w przepisie - wymieszać z surowym ciastem; na pierwszym smażone razem z truskawkami, na tym środkowym zdjęciu są placki z bananami i polane sosem truskawkowym, na trzecim placki z bananami polane miodem.
UsuńSerdeczności:))
O matulu ale nabralam ochoty na chrupiące, owocowe placuszki😉 Mniam😊
OdpowiedzUsuń:)))) Taki deserek robimy dla siebie bardzo często:))
Usuń